Spotkanie znakomicie otworzyli gospodarze. Po skutecznych akcjach Juliena Millsa oraz Seftona Barretta "Czarodzieje z Wydm" prowadzili 5:0. Pierwsze punkty dla gospodarzy zza linii 6,25m zdobył Joel Jones Camacho. Kiedy jednak kolejną "trójkę" dla gospodarzy rzucił Tomasz Cielebąk przewaga miejscowych wzrosła do 7 "oczek". Chwilę potem inicjatywę przejęli goście. Fenomenalnie w tej części gry prezentował się Jones Camacho. Przez 10 minut zapisał on na swoim koncie 12 punktów. Jednak po stronie gospodarzy równie dobrze spisywał się Barrett. Po pierwszej odsłonie na tablicy widniał rezultat 28:21 na korzyść miejscowych.
Drugą kwartę lepiej otworzyli goście. Bardzo szybko "trójką" popisał się bowiem David Bailey. Chwilę potem w podobny sposób zrewanżował się Paweł Kikowski. Jednak pomimo braku skuteczności w rzutach zza linii 6,25m goście odrobili część strat. Sprawy w swoje ręce wzięli wówczas Kevin Hamilton oraz Piotr Stelmach. Po akcjach tych graczy koszykarze z Kołobrzegu ponownie odzyskali swoją wyraźną przewagę. Jedynym mankamentem gospodarzy był fakt, że Barrett złapał swój trzeci faul, przez co szkoleniowiec Sebastian Machowski zmuszony był przywołać go na ławkę rezerwowych. Po pierwszej połowie miejscowi prowadzili 49:39.
Trzecia kwarta to wymiana ciosów obu drużyn. Walka toczyła się dość wyrównanie, choć przez cały czas utrzymywała się wypracowana w poprzednich fragmentach gry przewaga gospodarzy. W drużynie gości za zdobywanie punktów zabrał Miah Davis. Był on zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojego teamu w tej kwarcie. Czwarty faul w szeregach przyjezdnych złapał Wojciech Szawarski, co okazało się dość poważnym osłabieniem teamu z Poznania. Taką samą liczbę przewinień miał jednak także Barrett, który do tej pory był najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. Przed ostatnią częścią gry gospodarze prowadzili różnicą 12 "oczek".
Początek czwartej odsłony nie zapowiadał zmian. To gospodarze przez cały czas narzucali rywalom swój styl gry i kontrolowali wynik spotkania. Wówczas jednak ponownie w tym pojedynku dał o sobie znać Jones Camacho. Kiedy Portorykańczyk na nieco ponad 3 minuty do zakończenia spotkania trafił kolejną już w tym meczu "trójkę", goście przegrywali zaledwie 2 "oczkami". Chwilę potem skuteczną akcją 2+1 popisał się Barrett. Jednak przyjezdni tego dnia mogli liczyć także na Davisa. Amerykanin wymuszał sporo fauli i w efekcie jego zespół na niespełna minutę do zakończenia meczu remisował 82:82. Chwilę potem faulowany był Mills, który wykorzystał jeden z dwóch przysługujących mu rzutów. Szybką akcję przeprowadził Davis, jednak nie zdołał on umieścić piłki w obręczy rywala. Wynik spotkania 2 celnymi rzutami wolnymi ustalił Barrett. W ostatniej akcji swoje próby zza linii 6,25m spudłowali Rafał Bigus oraz Grzegorz Radwan. Ostatecznie Kotwica wygrała spotkanie 85:82 notując tym samym swoje czwarte ligowe zwycięstwo.
Kotwica Kołobrzeg - PBG Basket Poznań 85:82 (28:21, 21:18, 21:19, 15:24)
Kołobrzeg: Sefton Barrett 21, Julien Mills 19, Paweł Kikowski 10, Kevin Hamilton 9, Dawid Przybyszewski 8, Piotr Stelmach 7, Tomasz Cielebąk 7, Brandon Crone 3, Drew Naymick 1
Poznań: Joel Jones Camacho 24, Miah Davis 17, David Bailey 10, Wojciech Szawarski 10, Grzegorz Radwan 8, Rafał Bigus 6, Marcin Flieger 3, Tomasz Smorawiński 3, Adam Matelski 1