NBA: Double-double Gortata, Celtics lepsi od Wizards

[tag=6711]Marcin Gortat[/tag] zanotował 15. double-double w sezonie, lecz Washington Wizards po dogrywce przegrali z Boston Celtics 111:113. To 21. porażka Czarodziei w obecnym sezonie.

Marcin Gortat spędził na parkiecie 44 minuty, w czasie których wywalczył 11 punktów (4/8 z gry, 3/5 z linii), zebrał 13 piłek, miał trzy bloki i dwie asysty. 15. double-double w sezonie naszego rodaka nie pomogło jednak Wizards osiągnąć dodatniego bilansu po raz pierwszy od końcówki 2009 roku. To już piąta zaprzepaszczona szansa w obecnych rozgrywkach.

Stołeczną ekipę pogrążył w środę były gracz Georgetown Hoyas (drużyny NCAA z Waszyngtonu) Jeff Green, który zdobył 39 punktów, trafiając aż osiem trójek. Z kolei punkty na wagę zwycięstwa wywalczył Gerald Wallace, który popisał się udanym wejściem pod kosz w ostatnich sekundach. Dzięki tej wygranej Celtowie przerwali serię 10. kolejnych porażek na wyjeździe.

- Moi gracze mieli wiele okazji, aby się poddać, ale tego nie zrobili - mówił dumny Brad Stevens, szkoleniowiec Celtics, którzy grali przeciwko Wizards bez trzech rozgrywających (Rondo, Bradley, Bayless).

Wizards przegrywali w tym różnicą nawet 19 punktów, lecz zdobyli się na świetną pogoń w drugiej połowie i w końcówce prowadzili nawet 99:96. Duża w tym zasługa Johna Walla, który skompletował drugie w karierze triple-double w postaci 28 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.

Wizards z bilansem 20-21 zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej. W piątek czeka ich starcie z Phoenix Suns.

Washington Wizards - Boston Celtics 111:113 po dogr. (22:32, 21:29, 30:15, 26:23, 12:14)
(Wall 28, Nene 17, Ariza 14 - Green 39, Pressey 20, Sullinger 14)

Kto zatrzyma Kevina Duranta? Lider Oklahomy City Thunder w dziewiątym kolejnym spotkaniu zdobył co najmniej 30 punktów! Tym razem jego 36 oczek pozwoliło Grzmotowi pokonać na wyjeździe San Antonio Spurs 111:105. W ostatnich 11. spotkaniach Durant ma średnią 38,1 pkt!

- Trafił kilka trudnych rzutów i ważnych trójek. Dzięki niemu oni od nas odskoczyli - przyznał Tim Duncan.

Durant i Reggie Jackson zdobyli dla OKC 22 z 35 punktów w czwartej, decydującej kwarcie. Ostrogom na nic zdał się rekord sezonu Tony'ego Parkera, który wywalczył 37 oczek.

Co ciekawe, Thunder bez Russella Westbrooka wcale nie grają gorzej. Durant od tego czasu zdobywa średnio o 8 punktów więcej w każdym meczu, a ekipa Scotta Brooksa z bilansem 33-10 jest liderem na Zachodzie.

Niespodziewanie wysoka porażka Indiany Pacers w Arizonie. Najlepsza drużyna w NBA, która słynie ze szczelnej defensywy straciła w Phoenix aż 124 punkty, zdobywając 100. Koszykarze z Indianapolis zakończyli tym samym serię pięciu wygranych z rzędu.

Katem Pacers okazał się ich był gracz Gerald Green, który zdobył 23 punkty. Pięciu innych zawodników Słońc również zanotowało podwójną zdobycz punktową. Dla gości, którzy doznali dopiero ósmej porażki, najwięcej punktów zdobył Paul George (26 pkt).

Źle się dzieje (znów) w Nowym Jorku. Knicks przegrali piąty mecz z rzędu, tym razem z Philadelphią 76ers 106:110. Mecz życia rozegrał Evan Turner, autor 34 punktów i 11 zbiórek.

Knicks mają bilans 15-27 i zajmują dopiero 11. miejsce na Wschodzie. W całym poprzednim sezonie NYK przegrali... 28 spotkań.

Pozostałe mecze:

Charlotte Bobcats - Los Angeles Clippers 95:91
(Jefferson 24, McRoberts 13, Henderson 13 - Griffin 27, Crawford 20, Redick 15)

Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 87:98
(Irving 26, Waiters 15, Deng 11 - Augustin 27, Gibson 26, Dunleavy 22)

Orlando Magic - Atlanta Hawks 109:112
(Oladipo 24, Harris 19, Nelson 17 - Millsap 24, Teague 23, Carroll 17)

Toronto Raptors - Dallas Mavericks 93:85
(DeRozan 40, Vasquez 17, Valanciunas 12 - Ellis 21, Calderon 13, Wright 13)

New York Knicks - Philadelphia 76ers 106:110
(Anthony 28, Bargnani 20, Shumpert 19 - Turner 34, Young 19, Carter-Williams 19)

Houston Rockets - Sacramento Kings 119:98
(Howard 26, Harden 24, Casspi 20 - Williams 22, Thomas 20, Fredette 14)

Milwaukee Bucks - Detroit Pistons 104:101
(Butler 30, Knight 16, Ilyasova 12 - Jennings 30, Stuckey 23, Monroe 18)

San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 105:111
(Parker 37, Duncan 14, Diaw 14 - Durant 36, Jackson 27, Ibaka 14)

Phoenix Suns - Indiana Pacers 124:100
(Green 23, Dragic 21, Markieff Morris 20 - George 26, Hill 16, West 13)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (9)
avatar
zielin
23.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Portland rozłożone, Spurs to samo. Jak ktoś ma jeszcze wątpliwości, kto zostanie MVP to niech się ich pozbędzie. Ta nagroda może trafić tylko i wyłącznie do KD. 
avatar
miło_mi
23.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wall 9-29 z gry. I co z tego triple-double jak walił głową w mur? 
avatar
sneacker
23.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Durant wymiata, ale jakoś nie upatruję Oklahomy w roli faworyta do tytułu. Ale najpierw Portland teraz Spurs...wygrane robią wrażenie jak i dyspozycja Duranta. 
avatar
Pruchin
23.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Showa Duranta trwa! Niesamowity facet! 
baza
23.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Patrząc na to jak gra Chicago po odejściu Denga można stwierdzić, że to było bardzo dobre posunięcie z ich strony:) a tak poważnie to Byki grają zaskakująco dobrze ostatnio. Pytanie czy to dobr Czytaj całość