Bez jednego z najmocniejszych ogniw, Stelmetowi Zielona Góra daje się bardzo małe szanse na pokonanie Valencii Basket. - Zawsze możemy mówić tę samą historię, że będziemy walczyć przeciwko mocniejszemu przeciwnikowi. Valencia jest oczywiście jedną z takich drużyn. To drugi zespół hiszpańskiej ligi, a to już coś znaczy. Spodziewamy się bardzo ciężkiego spotkania. Znamy siłę Valencii, ale chcemy być dla nich konkurencją. Mamy problemy z kontuzjami - największą z nich jest uraz Przemysława Zamojskiego. Takie jest jednak życie. Musimy zaakceptować taki los i walczyć na trudnym terenie - powiedział na łamach eurocupbasketball.com trener mistrzów Polski Mihailo Uvalin.
Choć hiszpańska drużyna jest zdecydowanym faworytem wtorkowego spotkania, to trener Valencii przestrzega przed lekceważeniem zielonogórzan. - W takiej krótkiej rundzie, jaką jest druga faza Pucharu Europy, wszystkie spotkania na własnym parkiecie są kluczem do awansu. Jesteśmy świadomi wagi tego meczu. Zagramy przeciwko drużynie, która pokazała spory potencjał w Eurolidze, gdzie grali dobrą koszykówkę. Może nie mają w swoim składzie wielkich nazwisk, ale znają swoją wartość. Sprawili problemy Olympiakosowi czy Uniksowi, więc będziemy musieli grać bardzo dobrze, by wygrać ten pojedynek - ocenił Velimir Perasović.
Wtorkowe spotkanie Valencii ze Stelmetem rozpocznie się o godzinie 20:45.
źródło: eurocupbasketball.com
Wierze w zwycięztwo!!!!!!!