Duży udział Gortata w triumfie Wizards!

Washington Wizards po wyrównanym i emocjonującym spotkaniu pokonali Chicago Bulls 96:93, a bardzo dobre zawody rozegrał Marcin Gortat.

Nie ulega wątpliwości, że drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych gra w tym sezonie bardzo nierówno. Czarodzieje potrafią zaskoczyć i pokonać czołowe ekipy ligi, by na drugi dzień przegrać z kimś teoretycznie o wiele słabszym. W przeciągu ostatnich dni, forma podopiecznych Randy'ego Wittmana wyraźnie wzrosła.13 stycznia Wizards po raz pierwszy pokonali Chicago Bulls, następnie przekonująco ograli obecnych mistrzów NBA, a w piątkowy wieczór ponownie utarli nosa drużynie z legendarnej United Center.

Seria trzech kolejnych wygranych sprawiła, że stołeczni wyrównali swój bilans (19-19) i obecnie plasują się na wysokim czwartym miejscu w Konferencji Wschodniej, minimalnie wyprzedzając właśnie Bulls.

Wracając jednak do ostatniego starcia Czarodziejów - wszystko rozstrzygnęło się w przeciągu ostatnich pięciu minut. Przyjezdni prowadzili wówczas w Verizon Center 91:90, ale w dalszej części spotkania trafili do kosza zaledwie raz. Kluczowe punkty dla losów spotkania zdobył Marcin Gortat! Polak najpierw po podaniu Trevora Arizy wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a chwilę później, tym razem dostając piłkę od Johna Walla - przy aplauzie całej hali zaaplikował rywalom cios, po którym Byki się już nie podniosły. Kluczowy blok na Jimmym Butlerze w ostatnich sekundach pojedynku zaliczył jeszcze Nene Hilario i tak Wizards triumfowali 96:93.

Co ciekawe, 29-letni podkoszowy zdobył pierwsze i ostatnie punkty dla swojej drużyny, a w przekroju całego spotkania zapisał ich na swoim koncie 13 (6/12 z gry, 1/1 z linii rzutów wolnych). Łodzianin dorzucił jeszcze 6 zbiórek, 3 bloki i 2 straty. Oprócz Gortata, świetnie spotkanie rozegrał wspominany wyżej Wall. Rozgrywający uzbierał 23 punkty i 11 asyst, a 14 "oczek" dorzucił z ławki Martell Webster (4/5 za trzy).

Po stronie Bulls, dla których była to dwudziesta porażka w trwających rozgrywkach, 18 punktów zdobył Kirk Hinrich, a 9 "oczek" i 12 zbiórek miał Joakim Noah.

Washington Wizards - Chicago Bulls 96:93 (30:27, 24:23, 20:24, 22:19)

(Wall 23, Beal 14, Webster 14, Gortat 13 - Hinrich 18, Augustin 16, Boozer 12, Gibson 12)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
avatar
Zubek2001
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gortat dobrze,Wizard dobrze. Bulls źle .Barwo dla Marcina