Słoweński szkoleniowiec ekipy ze Słupska nie miał najmniejszych zastrzeżeń do postawy swojego zespołu, który pewnie awansował do kolejnej rundy Intermarche Basket Cup. Szczególnie pochwalił niespełna 18-letniego Wojciecha Jakubiaka, który na parkiecie spędził blisko 30 minut i w tym czasie zdobył dla swojego zespołu 7 punktów. - Jestem zadowolony z tego jak zaprezentował się mój zespół. Dużo minut otrzymali także młodzi zawodnicy, a szczególnie Wojtek Jakubiak. Był to dla niego pierwszy taki mecz, ale udowodnił w nim swój potencjał. Wydaje mi się, że w przyszłości może wyrosnąć z niego bardzo dobry gracz na poziomie polskiej ekstraklasy - powiedział Urlep.
Były selekcjoner reprezentacji Polski skomentował także grę kolejnego ze słupskich wychowanków - Szymona Długosza. - Szymon zrobił parę dobrych rzeczy, ale był nieco za bardzo spięty. Przez to nie mógł do końca pokazać, co faktycznie potrafi. Niestety liga jest taka jaka jest, każdy mecz się liczy, dlatego nie ma czasu, żeby dać im szansę na grę. Myślę, że on wykorzysta swoją szansę, grając w trzeciej lidze i zobaczymy, co będzie w przyszłości - skomentował jego występ.
Opiekun słupskiej drużyny odniósł się także na moment do niedzielnej potyczki jego zespołu w Zielonej Górze. - Zamieniłbym dzisiejsze zwycięstwo na niedzielne w Zielonej Górze. Jednak w tamtym spotkaniu zagraliśmy naprawdę fatalnie, a z Polpharmą pokazaliśmy się z naprawdę dobrej strony. Przede wszystkim prezentowaliśmy się znacznie lepiej w obronie, co pozwoliło nam odnieść zasłużoną wygraną - zauważył 57-latek.
Już w sobotę Energa Czarni udadzą się do Radomia na mecz z tamtejszą Rosą. W jakim zestawieniu przystąpią do tego meczu słupszczanie? - W Radomiu wystąpimy na pewno w takim zestawieniu jak podczas meczu z Polpharmą. Michał Nowakowski ma drobny uraz, ale na pewno nie wykluczy go on ze spotkania z Rosą. Wykluczony jest natomiast występ Rocky'ego, który na tę chwilę nie jest zdolny do gry - zakończył Urlep.