Washington Wizards w poprzednich dziesięciu meczach zanotowali bilans 5-5. Z kolei w Verizon Center przegrali aż siedem z ośmiu ostatnich spotkań. Dlaczego Czarodzieje nie radzą sobie przed własną publicznością?
John Wall uważa, że przyczyna porażek we własnej hali to brak koncentracji zawodników przed spotkaniem, a także to, że często skupiają swoją uwagę na sprawach nie związanych z koszykówką. Podobnego zdania jest również Marcin Gortat.
- W hotelu możemy się skupić. W szatni siedzimy w jednym małym pomieszczeniu i przygotowujemy się do gry. We własnej hali mamy natomiast zbyt dużo miejsc, do których możemy pójść. Można tańczyć, śpiewać, robić naprawdę wszystko. To jest proces, w którym musimy stać się bardziej dojrzali - stwierdził jedyny Polak na parkietach NBA.
Ogólny bilans Wizards w Verizon Center wynosi 7-9. Kolejnej nocy z pewnością ulegnie on zmianie, bowiem do stolicy USA zawitają aktualni mistrzowie - Miami Heat. - Jestem w stu procentach pewien, że wszyscy będą gotowi do tego meczu. Mam nadzieję, że w końcu złapiemy rytm w naszej hali i zaczniemy wygrywać - zakończył Gortat.