Pierwsze starcie drużyn ze Stambułu i Zielonej Góry padło łupem Turków (78:75). W piątek podopieczni Mihailo Uvalina będą mieli okazję do rewanżu. - Mamy w głowach ostatni mecz przeciwko Galatasaray. Przed piątkowym pojedynkiem mamy takie same nastawienie jak zawsze. Podchodzimy do tego spotkania skromnie i mamy nadzieję, że uda nam się z nimi walczyć przez cały mecz, a pod koniec przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę - powiedział Aaron Cel.
Galatasaray Stambuł do piątkowego pojedynku podejdą osłabieni brakiem Popsa Mensah-Bonsu, który po bójce z Mirzą Begiciem został zawieszony przez władze Euroligi. - Pewnie będzie to dla nich jakaś strata, ale mają taki skład, że zbytnio tego nie odczują i bez problemu zastąpią brak tego koszykarza - dodał Francuz z polskim paszportem.
Zielonogórzanie po ostatniej przegranej z Montepaschi Siena mają bardzo małe szanse na awans do kolejnej rundy Euroligi. Biało-zieloni chcą jednak z dobrej strony zaprezentować się w kolejnych spotkaniach najlepszej ligi Europy. - Teraz będzie nam bardzo ciężko awansować do TOP16. Dla nas liczy się jednak, aby zakończyć rozgrywki na piątym miejscu, a nie szóstym. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik - zakończył Aaron Cel.
Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:30.