Genialni Pacers pokonali Clippers, dziewięć kolejnych porażek Knicks, świetny mecz Kevina Duranta!

Indiana Pacers po emocjonującym spotkaniu pokonała Los Angeles Clippers, a dziesiąte zwycięstwo z rzędu zanotowali Miami Heat. Kolejny raz polegli natomiast New York Knicks.

Istnym postrachem najlepszej ligi świata stali się na początku rozgrywek 2013/2014 podopieczni Franka Vogela. Indiana Pacers kompletnie zdominowała pierwszą część trwającego sezonu, czego namacalnym dowodem jest już szesnaste zwycięstwo przy zaledwie jednej porażce!

Przyjezdni z Indianapolis ograli tym razem Los Angeles Clippers, a kluczowa dla losów niedzielnego spotkania okazała się postawa duetu David West - Paul George. Obaj koszykarze skompletowali w sumie 51 punktów, a podkoszowy oprócz efektownego buzzer-beatera na zakończenie drugiej kwarty dorzucił jeszcze 12 zbiórek.

Pacers kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku przez pełne 48 minut, skutecznie uniemożliwiając miejscowym efektywną pogoń. Co prawda, drużyna Doca Riversa była bardzo bliska wyrównania w końcowych fragmentach, ale wówczas nie popisał się Chris Paul. Filigranowemu rozgrywającemu nie dopisało szczęście, a piłka po jego kluczowym rzucie wręcz wyturlała się z obręczy. 28-latek, który wciąż zmaga się z drobną kontuzją zanotował tego wieczoru 17 punktów i 10 asyst, ale tym razem zabrakło mu tego metaforycznego "błysku w oku".

Niezłe 11 "oczek" i 12 zebranych piłek dorzucił DeAndre Jordan, a genialne wejście z ławki zanotował Reggie Bullock (4/4 z gry, 10 punktów). LAC mimo wszystko ponieśli szóstą porażkę w sezonie, a drugą na własnym parkiecie.

***

Chris Bosh trafił trzy trójki z rzędu w newralgicznym momencie czwartej kwarty, a Miami Heat zanotowali dziesiąte zwycięstwo z rzędu. Charlotte Bobcats postawili jednak nadspodziewanie ciężki opór, przegrywając ostatecznie zaledwie 98:99.

- To rozczarowujące, ponieważ czułem, że ich mamy, że ich pokonamy. Miami po prostu zagrali w końcówce jak mistrzowie - komentował na gorąco zawiedziony Gerald Henderson, autor 17 punktów. 27 "oczek" dorzucił Kemba Walker.

Po stronie miejscowych 26 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty zgromadził LeBron James, a 22 "oczka" zapisał w swoim dorobku bohater niedzielnego starcia - 29-letni Chris Bosh.

***

Tempa nie zwalnia również Oklahoma City Thunder. Drużyna prowadzona przez Scotta Brooksa rozprawiła się z Minnesotą Timberwolves, notując tym samym siódmy kolejny triumf, a już dwunasty w sezonie.

Z genialnej strony zaprezentował się Kevin Durant, a jego triple-double na poziomie 32 punktów, 10 zbiórek i 12 asyst zaważyło na losach niedzielnej batalii. Świetne 18 "oczek" (8/11 z gry) z ławki zaaplikował rywalom jeszcze Reggie Jackson.

***

Fani nowojorskich Knicks ponownie mogą czuć rozgoryczenie. Drużyna z Madison Square Garden poległa już po raz (uwaga!) dziewiąty z rzędu, a ich bilans 3-13 woła o pomstę do nieba. Podopieczni Mike'a Woodsona nie sprostali tym razem New Orleans Pelicans, a jedynym pozytywnym graczem na parkiecie po stronie gospodarzy był Tim Hardaway Jr., zdobywca 21 punktów z ławki.

Kluczowe 31 punktów jako rezerwowy zapisał w swoim dorobku natomiast Ryan Anderson, dzięki czemu Pelikany "odfrunęły" z Nowego Jorku w bardzo dobrych nastrojach. Humor ekipie Monty'ego Williamsa psuć może tylko kontuzja Anthony'ego Davisa. Wszystko wskazuje na to, że pierwszy numer draftu 2012 złamał rękę.

***

Wyniki:

Toronto Raptors - Denver Nuggets 98:112 (31:25, 14:22, 27:29, 26:36)

Raptors: Gay 23, Valanciunas 18, DeRozan 17, Lowry 17.
Nuggets: Robinson 23, Mozgov 16, Lawson 16, Arthur 14.

Los Angeles Clippers - Indiana Pacers 100:105 (22:29, 25:24, 27:31, 26:21)

Clippers: Crawford 20, Paul 17, Griffin 16.
Pacers: George 27, West 24, Hibbert 19.
 
Detroit Pistons - Philadelphia 76ers 115:100 (40;25, 30:21, 24:36, 21:18)

Pistons: Drummond 31, Jennings 20, Smith 20.
76ers: Young 24, Turner 20, Carter-Williams 15.

Sacramento Kings - Golden State Warriors 113:115 (26:24, 27:32, 27:34, 33:25)

Kings: Cousins 24, Thornton 21, Thomas 19.
Warriors: Curry 36, Thompson 28, Lee 11, Barnes 11.

Miami Heat - Charlotte Bobcats 99:98 (24:21, 23:27, 14:25, 38:25)

Heat: James 26, Bosh 22, Wade 17.
Bobcats: Walker 27, Henderson 17, Jefferson 16.

Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 113:103 (26:32, 29:26, 23:25, 35:20)

Thunder: Durant 32, Westbrook 19, Jackson 18.
Timberwolves: Martin 24, Pekovic 22, Love 16.

New York Knicks - New Orleans Pelicans 99:103 (20:16, 29:28, 25:32, 25:27)

Knicks: Anthony 23, Hardaway Jr. 21, Bargnani 17.
Pelicans: Anderson 31, Evans 24, Holiday 11.

Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers 108:114 (24:32, 26:21, 24:41, 34:20)

Lakers: Henry 27, Meeks 20, Young 17.
Trail Blazers: Aldridge 27, Lillard 26, Matthews 17.

Komentarze (1)
avatar
Oko Na Maroko
2.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Detroit 40pkt w pierwszej kwarcie.. WOW!