Robert Witka: Myślami jesteśmy już przy w meczu z PGE Turowem

PGE Turów Zgorzelec będzie kolejnym rywalem Rosy Radom w Tauron Basket Lidze. Faworytem są goście, którzy w tym sezonie przegrali zaledwie jedno spotkanie. Rosa zatrzyma rozpędzonych zgorzelczan?

Radomianie w ostatnią sobotę ponieść dość niespodziewaną porażkę w Gdyni z miejscowym Asseco. Gracze Wojciecha Kamińskiego w trzeciej kwarcie prowadzili nawet różnicą dziewięciu punktów, ale mimo wszystko musieli uznać wyższość gospodarzy. Rosa miała pięć dni na to, żeby wyrzucić tę porażkę i kompletnie oczyścić głowy. Robert Witka przekonuje, że to radomianom się udało zrobić. - Nie jest łatwo zapomnieć meczu, szczególnie przegranego, ale teraz kolejny mecz przed nami a zatem nasze myśli skupione są na następnym przeciwniku. Oczywiście najlepszą rehabilitacją jest wygranie następnego meczu ale zadanie będzie bardzo ciężkie ponieważ przyjeżdża do nas Turów Zgorzelec - mówi w rozmowie z naszym portalem Witka, który ma za sobą najlepszy występ w tym sezonie.

Skrzydłowy zdobył 17 punktów w spotkaniu z Asseco Gdynia. W ostatnim czasie Witka musiał odpoczywać przez trzy tygodnie, ponieważ nabawił się urazu mięśnia piszczelowego. - Cały czas odczuwam tą przerwę którą miałem ale najważniejsze że z mięśniem jest już w porządku i mimo że mam pewne zaległości w treningu mogę już normalnie funkcjonować - podkreśla skrzydłowy Rosy, którego czeka dość trudny pojedynek z Filipem Dylewiczem w czwartkowym spotkaniu.

- Turów gra zbilansowaną koszykówkę są mocni pod koszem jak i na obwodzie, mają dobrych doświadczonych zawodników, ich mocną stroną jest również obrona o czym świadczy mała ilość traconych punktów - zaznacza skrzydłowy Rosy Radom.

Witkę czeka trudny pojedynek z Filipem Dylewiczem. Jak sobie poradzi?
Witkę czeka trudny pojedynek z Filipem Dylewiczem. Jak sobie poradzi?

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: