Gracze Andreja Urlepa przystąpią do niedzielnego spotkania podbudowani zwycięstwem nad Treflem Sopot w Intermarche Basket Cup. W środę słupszczanie wygrali 72:66, eliminując przy okazji ekipę Dariusa Maskoliunasa z Pucharu Polski. - Bardzo się cieszymy, że udało się nam przejść Trefla. Nie ma co ukrywać, ale naszym celem był właśnie awans do kolejnej fazy. Podstawą do sukcesu w tym drugim meczu było to, żeby wyjść na parkiet i nie myśleć o tym, że mamy ośmiopunktową przewagę. Gdzieś tam z tyłu głowy to było, ale trener i my sami wiedzieliśmy o tym, że musimy wyjść o zapomnieć o tym - mówi na naszych łamach Tomasz Śnieg, który nie wystąpił w środowym spotkaniu z powodu kontuzji kostki, ale na niedzielę ma być już gotowy.
Rozgrywający słupskiej ekipy bardzo ciepło wypowiada się na temat najbliższego rywala. - Zespół ze Zgorzelca jest bardzo dobrze zbilansowany, mają dużą rotację zawodników. Ostatnio wygrał w lidze VTB, na dodatek świetnie radzi sobie w PLK - podkreśla Śnieg, który notuje całkiem niezły początek sezonu. Wygrał rywalizację z Jordanem Hullsem i to on jest pierwszym rozgrywającym słupskiej ekipy. Średnio zdobywa 6 punktów i notuje 3,2 asysty na mecz.
W niedzielę czeka go trudna przeprawa ze zgorzeleckimi rozgrywającymi - Tonym Taylorem oraz Nemanją Jaramazem. - Bardzo ciężka przeprawa przed nami, nie ma co ukrywać. W Zgorzelcu ciężko się gra, a na dodatek PGE Turów gra naprawdę dobrze. Jedziemy z myślą o zwycięstwie, na pewno będziemy dobrze przygotowani - przekonuje Tomasz Śnieg.