Z całą pewnością nikt nie wyobrażał sobie, że Washington Wizards wzmocnieni Marcinem Gortatem zanotują tak słaby początek sezonu 2013/14. Rzeczywistość okazała się brutalna. Po ośmiu rozegranych meczach Czarodzieje legitymują się bilansem 2-6, co sprawia, że zamykają tabelę Konferencji Wschodniej.
Mimo tego faktu, jedyny Polak w lidze NBA pozostaje optymistą i z nadzieją patrzy w przyszłość. - Jest jeszcze wiele rzeczy, które musimy poprawić. Na pewno możemy być lepszym zespołem. Play-offy to nasz główny cel, nad tym mamy zamiar się skupić. Mamy kilku weteranów, mamy grupę młodych gości, którzy codziennie wnoszą w nasze poczynania mnóstwo energii. Jeśli będziemy grać twardo, jeśli będziemy grać zespołowo, nie widzę powodów, dla którego nie mielibyśmy wygrać przynajmniej 40 meczów w sezonie, może nawet 50.
Trudno w obecnej rzeczywistości na poważnie odbierać słowa środkowego. Wizards ostatni raz wygrali przynajmniej 50 spotkań w sezonie 1978/79.