- Jedna rzecz zadecydowała o tym zwycięstwie, nie mam żadnych wątpliwości. Po prostu Asseco Gdynia bardziej chciało wygrać od nas. Mocno walczyli przez całe spotkanie, nie odpuszczali, dlatego należą im się gratulacje - mówił po meczu trener Zoran Sretenovic, który musiał przełknąć gorycz porażki. Akademicy byli faworytem tego starcia, ale zawiedli swoich kibiców, którzy dość licznie stawili się w Gdyni. Przez całe spotkanie dość głośno dopingowali swoich pupili, ale ci nie odwdzięczyli im się dobrą grą.
Jeszcze ostrzej o swojej grze i kolegów wypowiedział się Darrel Harris, kapitan AZS-u. - Słabo weszliśmy w to spotkanie, można powiedzieć, że przeszliśmy obok tego meczu. Na za dużo pozwoliliśmy Asseco w tym spotkaniu, nie możemy tak grać w kolejnych meczach. Musimy szybko zmienić swoje podejście - podkreślał środkowy Akademików. Amerykanin zdobył sześć punktów i miał tylko trzy zbiórki.
Trener Sretenović zaznaczał, że do tego meczu Akademicy byli solidnie przygotowani, posiadając sporą wiedzę o rywalu, ale to nie wystarczyło. Sretenović zarzucił swoim liderom brak odpowiedniego podejścia do meczu. - Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu, wiedzieliśmy w jaki sposób gra Asseco. Mają młody skład, który przede wszystkim walczy, ale my nie daliśmy im rady. Nie odpowiedzieliśmy walką. Mam pretensje do liderów drużyny, bo oni nie dali z siebie 100 procent - oceniał serbski szkoleniowiec.