- Testy w Śląsku to mój trzeci taki przypadek w ostatnim miesiącu, po Maccabi Tel Awiw i PGE Turowie Zgorzelec. Liczę, że ostatni. Bardzo chciałbym zostać w drużynie Milivoje Lazicia, bo wszystko mi tutaj odpowiada - mówił kilka dni temu Marcus Relphorde, amerykański skrzydłowy testowany aktualnie przez wrocławski klub.
25-latek był pełen optymizmu po turnieju we Włocławku. Podczas Kasztelan Basketball Cup pokazał się z dobrej strony, a w jednym spotkaniu rzucił nawet 19 punktów. Niestety, w ostatniej imprezie Tauron Basket Cup Relphorde zagrał poniżej swoich możliwości: w obu meczach rzucił tylko dziewięć oczek, miał również problemy z grą w defensywie.
Jaką decyzję podejmie zatem trener Milivoje Lazić? Serb był bardzo zadowolony z Amerykanina po występach we Włocławku i wówczas powiedział, że 25-latek pozostanie w jego zespole z zastrzeżeniem, że nie zmniejszy swojej intensywności gry. Czy trener Śląska zmienił zdanie po spotkaniach z PGE Turowem i Stelmetem, o tym dowiem się we wtorek.
- Mam nadzieję, że jednak nie zmienił. Z tego, co mi mówili w klubie, to o decyzji na temat mojej przyszłości poinformują mnie we wtorek. Cóż, ja swoje zrobiłem, starałem się grać na maksimum możliwości. Ale czy przekonałem swoją grą - nie wiem. Mam nadzieję, że tak - mówi Relphorde.
[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas
[/url][/b]