Drużyna mistrza Polski przez trzy kwarty dzielnie stawiała opór, by nie powiedzieć prowadziła grę przeciwko zespołowi EA7 Emporio Armani Mediolan. Zielonogórzanie prowadzili do połowy czwartej kwarty, ale o zwycięstwie włochów zadecydowała końcówka ostatniej odsłony. - Myślę, że przez trzy kwarty zagraliśmy niezłą koszykówkę - podkreśla Łukasz Koszarek. - Intensywność była naprawdę dobra, ale zabrakło nam spokoju w ostatniej części gry, kiedy rywal ustawił strefę - dodaje kapitan Stelmetu. To właśnie strefa była elementem, z którym podopieczni trenera Mihailo Uvalina mieli najwięcej problemów. - Nie trafiliśmy kilku rzutów i gra się rozsypała i dlatego to Armani zagra w finale, a nie my - kończy podsumowanie spotkania Koszarek.
Stelmet po turnieju TBC 2013 zmierzy się z Treflem Sopot w meczu o Superpuchar. - O obecnej drużynie Trefla wiem tylko tyle, że Marcin Stefański jest kapitanem, bo zdążył zadzwonić i się pochwalić - przyznaje z uśmiechem Koszarek. Trudno się nie zgodzić, bowiem drużyna rywali została gruntowanie przebudowana. - Na pewno chcemy wygrać Superpuchar dla siebie czy kibiców - zapewnia kapitan Stelmetu. Ten sezon dla Koszarka będzie zdecydowanie na większej presji, ponieważ musi zrobić wszystko żeby zastąpić w zespole Waltera Hodge'a, ale Koszarek się nie obawia. - Czuję się dobrze w nowej roli i będę starał się robić wszystko żeby drużyna grała na wysokim poziomie - dodaje rozgrywający mistrza Polski. - Moja rola polega na tym żeby poprowadzić Stelmet do jak największej liczby zwycięstw w tym sezonie - zapewnia Koszarek.
Na sam koniec Łukasz odniósł się również do feralnego w naszym wykonaniu EuroBasketu. - Emocje po EuroBaskecie już opadły więc pytania absolutnie nie drażnią. Wiemy, że zawaliliśmy, ale niestety teraz już wyniku nie zmienimy - odpowiada kapitan naszej kadry. Łukasz przyznał, że jest gotowy w dalszym ciągu pracować z trenerem Dirkiem Bauermannem. - Dirk Bauermann to bardzo dobry trener i przydałoby się żeby w dalszym ciągu kontynuował to co zaczął - zakończył Koszarek.