O godne pożegnanie z EuroBasketem - zapowiedź meczu Polska - Słowenia

W poniedziałek kończymy fatalne w naszym wykonaniu mistrzostwa Europy. O jedyne zwycięstwo spróbujemy powalczyć z rozpędzoną Słowenią, która ma medalowe ambicje.

W tym artykule dowiesz się o:

Tak źle z naszą reprezentacją nie było od dawna. Cztery przegrane na mistrzostwach Europy, w tym niedzielne niesamowite lanie od Hiszpanów, sprawiły, że wielu kibiców basketu cieszy się już, iż Polacy w poniedziałek zagrają po raz ostatni.

- Jestem zażenowany naszą postawą. Jest nam wstyd, że w taki sposób reprezentujemy Polskę na tym turnieju. To nie jest ważne, jakie nazwisko nosisz z tyłu na koszulce, ale ważne jest to, że z przodu napisane jest: Polska - bez ogródek przyznał Thomas Kelati.

Występ biało-czerwonych na słoweńskich parkietach to jedno wielkie pasmo niepowodzeń. Katastrofalny mecz z Gruzją, niesamowite lanie od Hiszpanów, nieudana pogoń w meczu z Chorwacją oraz niewytłumaczalna porażka w praktycznie wygranym spotkaniu z Czechami. Jak będzie w poniedziałek?

Biednemu wiatr w oczy - na zakończenie zagramy bowiem z niesamowicie silną i pewną siebie Słowenią. Gospodarze dość zaskakująco w niedzielę przegrali po dogrywce z Chorwacją, lecz wcześniej pokonali samych Hiszpanów. Bałkański zespół chce grać o medale i z taką grą na pewno jest w zasięgu tego celu.

Na pożegnanie z EuroBasketem zagramy z silną Słowenią
Na pożegnanie z EuroBasketem zagramy z silną Słowenią

Kapitalny turniej rozgrywa największa gwiazda Słoweńców Goran Dragić, klubowy kolega Marcina Gortata. Rozgrywający notuje średnio 14,5 punktu i 6,6 asysty. Sporo krwi zapewne napsują nam także Bostjan Nachbar, Domen Lorbek czy młodszy brat Gorana - Zoran. Słowenia nawet bez Beno Udriha, Erazema Lorbeka czy będącego już na koszykarskiej emeryturze Matjaza Smodisa wciąż jest jedną z czołowych ekip na Starym Kontynencie.

- Oni przegrali cztery mecze, ale to nie jest prawdziwe oblicze tej kadry. Uważam, że ich potencjał jest znacznie większy - kurtuazyjnie wypowiada się o Polakach Nachbar.

Czym jednak Polacy mogą zaskoczyć Słoweńców? Trudno być optymistą po czterech porażkach i słabej grze naszych liderów. Kompletnie zawodzi Gortat i Kelati, Lampe nie potrafi nawiązać do świetnych meczów w Eurolidze, Koszarek popełnia zbyt dużo strat, a naszą jedyną nadzieją są pojedyncze dobre występy Michała Ignerskiego czy Przemysława Zamojskiego. W poniedziałkowy wieczór pozostaje nam liczyć na... słabszy dzień rywala lub chociaż jedyny dobry dzień biało-czerwonych na jednym z najgorszych EuroBasketów w historii.

Polska - Słowenia / poniedziałek, godz. 21

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: