Obrończynie mistrzowskiego tytułu początkowo prowadziły nawet różnicą kilkunastu punktów i wydawało się, że pewnie zmierzają do celu, jednak droga okazała się bardziej wyboista. New York Liberty bowiem nie zamierzało łatwo rezygnować, systematycznie odrabiając straty.
Dążenia te pozwoliły w pewnym momencie odmienić wynik, wobec czego decydująca batalia przyniosła spore emocje.
Marzące o triumfie przyjezdne nie pozwoliły wydrzeć sobie pełnej puli, ostatecznie studząc zapędy rywalek.
Najwięcej "oczek" uzyskała prawdziwa ostoja teamu z Indianapolis, Tamika Catchings - 22.
New York Liberty - Indiana Fever 67:73 (14:27, 19:11, 21:14, 13:21)
Mniej szczęścia miała Tulsa Shock, która de facto jeszcze podczas pierwszej połowy mocno zmniejszyła swoje szanse na końcową radość. Przeciwniczki, ekipa San Antonio Silver Stars dzięki wypracowanej wówczas przewadze przejęły kontrolę i potem dyktowały warunki zachowując odpowiednią czujność.
Najlepiej spisała się Jia Perkins, autorka 19 punktów
Tulsa Shock - San Antonio Silver Stars 65:74 (15:14, 13:28, 19:14, 18:18)
W nocy z soboty na niedzielę kibiców czeka zaś arcyciekawe starcie pomiędzy Chicago Sky, gdzie występuje m in. wiślaczka Allie Quigley i Atlantą Dream. Ponadto należąca do najlepszych klubów sezonu Minnesota Lynx podejmie Seattle Storm.