Robinson nie zostanie w Zgorzelcu?

Coraz bardziej prawdopodobne jest to, że rozgrywający Russell Robinson nie będzie dalej reprezentował barw PGE Turowa Zgorzelec.

Russell Robinson jakiś czas temu na naszych łamach zapowiadał, że z wielką chęcią pozostałby w Zgorzelcu, ale ten scenariusz jest coraz mniej możliwy. Okazuje się, że działacze wicemistrza Polski nie widzą w składzie amerykańskiego rozgrywającego.

- Na tę chwilę nie ma tematu Russella Robinsona w PGE Turowie. Może ta sytuacja się zmieni w niedalekiej przyszłości, ale na teraz nie prowadzimy żadnych rozmów - mówi nam agent zawodnika.

W czwartek informowaliśmy o tym, że działacze PGE Turowa są zainteresowani usługami Nemanji Jaramaza, który może występować na pozycji rozgrywającego. W dodatku zakontraktowany już Łukasz Wiśniewski także może występować na tej pozycji.

Robinson średnio na mecz w polskiej lidze rzucał 11,6 punktów oraz miał 3,6 asyst.

Komentarze (14)
kry
20.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Myślę,że Robinson jest niez ly,ale ciut miał za mało minut....każdy zawodnik musi się rozegrac...a nie taki wpad-wypad na boisko.... 
luksin
20.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na ta chwile turow i stelmet wydaja sie glownymi kandydatami do finalu:) watpie aby inne kluby byly realnie w stanie zagrozic tym zespolom...final stelmet -turow jest narazie raczej pewny... 
Atru
20.07.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Znowu zaczynamy jak w zeszłym sezonie, to jest bez konkretnego rasowego rozgrywającego... Jeszcze się nie nauczyli, że dobry PG przekłada się na sukces drużyny? Rodriguez, Edney, Thomas, Robins Czytaj całość
luksin
20.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a ja nie moglem sie przekonac do tego gracza...niby wszystko bylo ok ale w jego grze brakowalo troche ognia...wole mimo wszystko bardziej dominujacych rozgrywaczy:)...mam tylko nadzieje ze szub Czytaj całość
avatar
wąż
20.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Robinson bardzo dobry zawodnik,jego brak w drużynie Turowa zaliczam na minus.W mojej galerii uzytkownika na sportowych faktach zmieściłem zdjęcie Robinsona i Hosleya po meczu finałowym