- Kilka ofert się pojawiło i wszystkie są dla mnie na równi. Będę bacznie przyglądał się wszystkim, a więc również i temu, jakie kroki poczyni zarząd AZS. Na nic nie chcę się zamykać, a zagram dla tego zespołu, który przedstawi mi najlepszą i najbardziej konkretną ofertę - mówił kilka tygodni temu na naszych łamach Łukasz Wiśniewski, jeden z najciekawszych polskich graczy dostępnych na rynku transferowym.
Sezon 2012/2013 był dla Wiśniewskiego podwójnie udany. Nie dość, że jego zespół, AZS Koszalin, wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski, to jeszcze on sam był jedną z najważniejszych postaci tego sukcesu - przeciętnie notował 14,2 punktu i 3,5 asysty.
Nic więc dziwnego, że po koszykarza ustawiła się kolejka chętnych, choć oficjalnie żadne nazwy klubów nie padły. Nie padły aż do teraz. - Wiem, że w mediach mówiło się nieoficjalnie, że mam ofertę przedłużenia umowy z AZS, a także ofertę gry w Anwilu Włocławek. Cóż, mogę potwierdzić te doniesienia, ale jednocześnie zaznaczam, że to nie wszystkie propozycje, które rozważam - mówi Wiśniewski.
Kiedy możemy spodziewać się zatem decyzji 29-latka? - W najbliższym czasie, ale nie jestem w stanie nic więcej sprecyzować. Obecnie przebywam na wakacjach, a rozmowami zajmuje się mój agent, więc trudno mi cokolwiek powiedzieć - dodaje zawodnik.