Choć Chris Burgess kojarzony jest przez fanów Tauron Basket Ligi przede wszystkim z Zastalem Zielona Góra oraz Treflem Sopot, warto wspomnieć, że pierwszym klubem, który zaprosił Amerykanina na testy był... Anwil Włocławek. W 2002 roku 23-letni wówczas środkowy miał podpisać swój pierwszy profesjonalny kontrakt właśnie w Polsce, ale ostatecznie tak się stało. Do naszego kraju zawitał osiem lat później, gdy parafował umowę z Zastalem, by w następnym roku grać dla Trefla.
Dzisiaj 34-letni center przechodzi na sportową emeryturę, a ostatnim klubem w jego karierze okazał się być Baniyas Sports Club, czyli najsłabszy zespół w ekstraklasie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
- Po 11 latach wspaniałej kariery poza Stanami Zjednoczonymi, zdecydowałem, że kończę moją przygodę z koszykówką jako zawodnik. Nie oznacza to jednak, że rozstaję się z tym sportem w ogóle. Przyjąłem ofertę z mojej uczelni, Univeristy of Utah, i od nowego roku szkolnego będę pracował jako trener - mówi Burgess, dodając - Gra w koszykówkę była czymś wyjątkowym, ale nie mógłbym być szczęśliwszy niż teraz, gdy wiem, że wracam do domu.
W Zielonej Górze Amerykanin zakończył rozgrywki ze średnimi 13,6 punktu i 9,4 zbiórki, zaś w Sopocie opuścił zespół po 20 meczach, w których uzyskiwał przeciętnie około 6 punktów i 8 zbiórek.
W swojej karierze grał ponadto w Cairns Taipans w Australii, ukraińskim BC Donieck czy tureckim Erdemirsporze.