Kacper Młynarski: Łokcie mogą pójść w ruch

Sokół Łańcut rzutem na taśmę zapewnił sobie miejsce w najlepszej ósemce rozgrywek. W play off łańcucianie chcą pokazać, że stać ich na osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku.

Od jednego spotkania zależało, jakie drużyny zagrają w play off I ligi koszykarzy. Do ostatniej sekundy nie było wiadomo, czy NETO PTG Sokół Łańcut znajdzie się w najlepszej ósemce rozgrywek. Ostatecznie łańcucianie zajęli 5. miejsce przed fazą play off. - Mniej więcej w połowie sezonu było wiadomo, że może się tak złożyć, że to ostatni mecz będzie decydował o awansie do play off. Pokazaliśmy w ostatnich dwóch kolejkach, że mamy jaja i potrafimy się podnieść nawet po słabszych występach - mówi Kacper Młynarski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Rywalem drużyny Dariusza Kaszowskiego będzie Polski Cukier SIDEn Toruń. W sezonie zasadniczym Sokół dwukrotnie przegrał z torunianami. Dodając do tego przewagę parkietu wydaje się, że faworytem tej rywalizacji są koszykarze Sidenu. Ze stwierdzeniem tym nie zgadza się zawodnik Sokoła. - Udowodniliśmy sobie, że przy odpowiednim podejściu i koncentracji możemy wygrać z każdym, teraz postaramy się to pokazać. Skoro zajęliśmy odpowiednio miejsca 4. i 5. mając tyle samo punktów, to nie rozumiem opinii, dlaczego oni mają być faworytem? Zobaczymy co będzie na parkiecie, póki co nie zastanawiam się nad tym - tłumaczy podopieczny trenera Kaszowskiego.

Sokół nie wygrał jeszcze w tym sezonie z Sidenem. Czy porażki poniesione w sezonie zasadniczym będą miały jakieś znaczenie? - Te mecze nie mają żadnego znaczenia, zaczynamy od stanu 0-0. W sezonie regularnym zagraliśmy z nimi dwa bardzo słabe mecze. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej.

Koszykarze Sokoła wiedzą, co będzie dla nich najważniejsze podczas dwóch pierwszych spotkań w Toruniu. - Jedziemy po dwa zwycięstwa, to jedyne słuszne podejście i wszyscy w to wierzymy. Koncentracja i gra w obronie to będzie nasz klucz do sukcesu, bo o atak się nie martwię, mamy wielu ludzi, którzy mogą zaskoczyć rzutowo w każdym meczu. Musimy jednak konsekwentnie realizować założenia, bo z tym mamy zazwyczaj problem - przyznaje Młynarski.

Zawodnicy Sokoła chcą wreszcie wygrać z torunianami
Zawodnicy Sokoła chcą wreszcie wygrać z torunianami

Koszykarz Sokoła zdradza, że torunianie nie są dla niego wymarzonym rywalem w play off. - Ja osobiście chciałem trafić na Kutno, są osłabieni kontuzjami Mazura i Kobusa, a w dodatku Dłuski dopiero wraca po długiej przerwie. Chłopaki typowali inaczej, ale tak naprawdę to nie ma teraz znaczenia.

Dla Młynarskiego mecze z Sidenem mają dodatkowy smaczek. Będzie musiał rywalizować z Piotrem Śmigielskim, Adamem Lisewskim i Karolem Szpyrką. W zeszłym sezonie cała czwórka razem ze Startem Gdynia wywalczyła awans na parkiety Tauron Basket Ligi. - Utrzymuję regularny kontakt telefoniczny z kilkoma graczami Sidenu. Już powoli zaczynamy sobie dogryzać odnośnie tej rywalizacji. Oczywiście przed i po meczach spędzimy trochę czasu razem i pożartujemy, ale na pewno na boisku zrobię wszystko, żeby wygrać. Jeśli będą do tego potrzebne łokcie lub inne nieczyste zagrania, to czemu nie, to też fajny element tej gry (śmiech) - kończy były zawodnik Startu Gdynia.

Źródło artykułu: