Wikana Start dopiął swego

Rzutem na taśmę lubelski zespół zakwalifikował się do fazy play-off. Kiepski bilans meczów z sąsiadami w tabeli spowodował jednak, że zajął ósme miejsce.

Wikana Start uniknął rywalizacji o utrzymanie dzięki zwycięstwu nad Polskim Cukrem SIDEn Toruń na finiszu sezonu zasadniczego. Odprawienie z kwitkiem wyżej notowanego przeciwnika jest warte podkreślenia tym bardziej, że powiodło się bez dwóch ważnych postaci - Sebastiana Szymańskiego i Marcela Wilczka. - Chłopakom należą się bardzo duże gratulacje. Po ośmiu minutach straciliśmy Marcela i musieliśmy grać bez jednego z naszych trzech liderów. Ci, którzy weszli poradzili sobie z zadaniem, jakie mieliśmy do wykonania - cieszy się Dominik Derwisz.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku.
Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Strzałem w dziesiątkę okazała się decyzja o obniżeniu cen biletów do złotówki. Hala MOSiR im. Zdzisława Niedzieli pękała w szwach, z tej promocji skorzystało sporo rodzin z małymi dziećmi. Żywiołowy doping pomógł gospodarzom, którzy po spotkaniu dziękowali kibicom. - Na pewno gra się bardzo fajnie. Wiem, że to jest niemożliwe ze względów bezpieczeństwa i pojemności tej hali, ale kiedy w latach 90-tych graliśmy w ekstraklasie, to ludzie siedzieli na schodach i stali dookoła na koronie - wspomina trener.

Tuż po niedzielnym meczu, nie znając jeszcze wyników innych spotkań, szkoleniowiec przyznał, że chciałby zagrać z MKS Dąbrowa Górnicza. W kolejnej fazie rozgrywek Wikanie Startowi będzie jednak niezwykle trudno o sprawienie niespodzianki, ponieważ zmierzy się z WKS Śląskiem Wrocław.

Komentarze (1)
Sardo
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lublin ma dlatego kiepski bilans z tymi drużynami, bo po prostu były od Lublina lepsze. W innych meczach pomagali sędziowie przechylić szalę zwycięstwa. Do tego kabaret z M. Wilczkiem, przecież Czytaj całość