Najlepszy strzelec I ligi wreszcie bez faulu

Po raz pierwszy w swojej seniorskiej karierze najlepszy strzelec I-ligowych parkietów, Mateusz Bierwagen, zakończył mecz bez żadnego przewinienia na koncie.

Kilka dni temu lider "Asty" obiecał swoim kolegom z zespołu, że zacznie panować nad swoimi emocjami. W meczu z AZS Politechniką Poznańską obietnicy dotrzymał, bowiem spotkanie zakończył nie tylko bez faulu technicznego, ale też bez jakiegokolwiek przewinienia. - To chyba mój pierwszy taki przypadek w karierze. Wcześniej może miałem taki wyczyn jedynie w juniorach, kiedy grałem raptem kilka minut - mówi Bierwagen w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Bydgoszczanie w ostatniej kolejce pewnie pokonali AZS Politechnikę Poznań. To zwycięstwo oznacza, że ciągle się liczą w walce o przynajmniej dwunasta lokatę w tabeli, która da w play-outach potyczkę właśnie z poznaniankami. - Mimo to AZS potrafi grać niezłą koszykówkę. To pokazały chociażby ich zwycięstwa nad AZS Radex Szczecin i Mosirem Krosno. Byłem jednak spokojny o nasze końcowy triumf.

Teraz przed bydgoszczanami znacznie cięższy pojedynek derbowy w Toruniu z PC Siden. Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie Franz Astoria niespodziewanie pokonała wyżej notowanych rywali. - U siebie pokazaliśmy, że możemy z nimi powalczyć. Jeśli tam udałoby się coś ugrać, z pewnością odbiło by się to szerokim echem. Choć ostatnie wyniki nie układają się po naszej myśli, to z chłopakami w ogóle nie patrzymy na układ sił w tabeli- ocenił Bierwagen.

Dla bydgoszczan nadal głównym celem jest utrzymanie się na zapleczu Tauron Basket Ligi. Zwłaszcza, że kolejny spadek do niższej klasy rozgrywkowej wiązałbym się z odejściem niektórych graczy. - Po prostu teraz skupimy się tylko na każdym kolejnym spotkaniu. Może jeszcze uda się o coś konkretnego powalczyć w rundzie zasadniczej, bowiem w tej chwili najważniejsze jest utrzymanie w I lidze - zakończył lider beniaminka.

Źródło artykułu: