Hit dla Miami! Świetny mecz Jamesa

LeBron James poprowadził Miami Heat do wygranej nad Los Angeles Clippers (111:89) w piątkowym hicie NBA. Wygraną odnieśli także LA Lakers, z kolei zakończyła się seria SA Spurs.

- On jest spoza naszej planety, grał fenomenalnie - mówił o LeBron James Dwyane Wade po tym jak ten pierwszy zagrał kolejne kapitalne zawody. Ubiegłoroczny MVP trafił dziewięć z 11 rzutów z gry i w trzy kwarty zanotował 30 punktów, prowadząc Żar do pewnej wygranej nad LA Clippers 111:89.

James w ostatnich czterech meczach osiąga granicę 30 punktów a jego skuteczność w tym czasie budzi podziw - z ostatnich 47 rzutów trafił 37! - Robię to co powinienem, czyli swoją grę. Wierzę w swoje możliwości - mówił James.

Clippers już z Chrisem Paulem, Chaunceym Billupsem oraz Blakem Griffinem nie mieli nic do powiedzenia na Florydzie, wyraźnie przegrywając drugą i trzecią kwartę - 21:32 i 18:31.

Heat wygrali 21 mecz we własnej hali, gdzie ponieśli tylko trzy porażki. Ich bilans 33-14 są najlepszą drużyną w Konferencji Wschodniej.

***

Po 11 wygranych z rzędu pogromców znaleźli San Antonio Spurs. Niespodziewanie okazali się nimi Detroit Pistons, którzy pokonali Ostrogi 119:109.

- Pokonali nas wyraźnie w walce na deskach, a dodatkowo źle broniliśmy na obwodzie - wyliczał Gregg Popovich, szkoleniowiec Spurs, którzy grali bez Tima Duncana oraz Manu Ginobiliego.

Pistons wygrali walkę na tablicach aż 49:33, a nie do zatrzymania był tego dnia Greg Monroe, autor 26 punktów i 16 zbiórek. 24 oczka dla miejscowych dorzucił Brandon Knight.

31 punktów i osiem asyst zapisał na swoim koncie Tony Parker, którego zespół mimo porażki nadal jest liderem Zachodu z bilansem 39-12.

***

W poważnych tarapatach byli Los Angeles Lakers w starciu przeciwko najgorszej drużynie ligi. W trzeciej kwarcie Charlotte Bobcats prowadzili już 71:51 i zanosiło się na sporą niespodziankę. Kobe Bryant i spółka nie pozwolili jednak na to i po świetnym finiszu (31:15 w czwartej kwarcie) ostatecznie pokonali czerwoną latarnię rozgrywek.

Bryant wszystkie 20 punktów zdobył w drugiej połowie, a po 17 oczek dorzucili Earl Clark oraz Steve Nash. Lakers nie zagrali jednak porywających zawodów i tylko dzięki doświadczeniu i ograniu pokonali słabych Bobcats.

- Przez długi czas ich mieliśmy - żałował po meczu Kemba Walker, rozgrywający Bobcats. - Kobe zagrał jednak bardzo dobrą końcówkę - dobrze podawał i skutecznie rzucał - dodał.

Lakers z bilansem 24-27 plasują się na 10. miejscu Zachodu.

Wyniki:

Indiana Pacers - Toronto Raptors 98:100 po dogrywce
(D. West 30, P. George 26, L. Stephenson  11 - R. Gay 23, D. DeRozan 22, A. Johnson 14)

Washington Wizards - Brooklyn Nets 89:74
(Nene 20, M. Webster 16, J. Wall 15 - D. Williams 20, J. Johnson 14, B. Lopez 13)

Charlotte Bobcats - Los Angeles Lakers 93:100
(B. Mullens 20, G. Henderson 20, K. Walker 18 - K. Bryant 20, E. Clark 17, S. Nash 17)

Atlanta Hawks - New Orleans Hornets 100:111
(J. Smith 23, J. Teague 21, K. Korver 17 - E. Gordon 27, G. Vasquez 21 (12 as, 11 zb), R. Anderson 19)

Cleveland Cavaliers - Orlando Magic 119:108
(K. Irving 24, M. Speights 18, T. Thompson 16 - N. Vucevic 25, A. Afflalo 23, A. Nicholson 21)

Detroit Pistons - San Antonio Spurs 119:109
(G. Monroe 26, B. Knight 24, C. Villanueva 21 - T. Parker 31, K. Leonard 16, D. Green 15)

Houston Rockets - Portland Trail Blazers 118:103
(J. Harden 35, C. Parsons 20, J. Lin 16 - L. Aldridge 31, N. Batum 24, D. Lillard 18)

Miami Heat - Los Angeles Clippers 111:89
(L. James 30, D. Wade 20, M. Chalmers 18 - D. Jordan 17, B. Griffin 13, J. Crawford 13)

Minnesota Timberwolves - New York Knicks 94:100
(L. Ridnour 20, D. Williams 19, R. Rubio 18 - C. Anthony 36, J.R. Smith 15, R. Felton 11)

Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 99:93
(M. Gasoll 20, T. Allen 17, Z. Randolph 16 - S. Curry 32, D. Lee 26)

Utah Jazz - Chicago Bulls 89:93
(A. Jefferson 32, P. Millsap 21, R. Foye 14 - C. Boozer 19, N. Robinson 18, L. Deng 15)

Źródło artykułu: