W meczu ćwierćfinałowym, Trefl Sopot pokonał we Włocławku miejscowy Anwil 79:72. - Na pewno byliśmy bardzo zmobilizowani przed tym spotkaniem, przede wszystkim dlatego, że słabiej wyszedł nam mecz ligowy z Energą Czarnymi Słupsk. Wpadały nam trójki, a dodatkowo najlepszy mecz w sezonie zagrał Sime Spralja. Tak naprawdę dobra gra całego zespołu przyczyniła się do tego zwycięstwa - powiedział Piotr Dąbrowski dla plk.pl.
Półfinałowym rywalem podopiecznych Mariusza Niedbalskiego będzie PGE Turów Zgorzelec, który przed kilkoma dniami zakontraktował nowego zawodnika - Russella Robinsona. - Nowy zawodnik na pewno będzie miał wpływ na grę PGE Turowa, zmieni coś w stylu rozgrywania. Trefl ma jednak dwóch rozgrywających - Franka Turnera i Lorinzę Harringtona, którzy dobrze grają w obronie i powinni sobie z nim poradzić - dodał.
Trefl Sopot broni tytułu zdobywców Pucharu Polski. Jeżeli sopocianie wygrają półfinałowe starcie, a w drugim meczu Asseco Prokom Gdynia pokona AZS Koszalin, w finale dojdzie do emocjonujących derbów Trójmiasta. - Jesteśmy blisko obrony tytułu, bo do ostatecznego zwycięstwa zostały nam tylko dwa mecze. Kolejne derby Trójmiasta to na pewno byłoby duże wydarzenie. Graliśmy już z Asseco Prokomem w meczu o Superpuchar i wtedy wygraliśmy. Dobrze byłoby powtórzyć tę sytuację - zakończył Dąbrowski.
źródło: plk.pl