Zespół z Dolnego Śląska od początku roku prezentuje stabilną formę, co ma swoje odzwierciedlenie w uzyskiwanych rezultatach. Na sześć rozegranych spotkań polkowiczanki przegrały tylko jedno, z rosyjskim potentatem - UMMC Jekaterynburg. Ostatnio sporo gramy, bo do meczów ligowych dochodzą również te w Eurolidze, a we wtorek czeka nas kolejna ciężka przeprawa w Pradze - mówił po sobotnich zawodach z Gorzowem trener CCC, Jacek Winnicki.
W pierwszym starciu po bardzo nerwowej końcówce górą były prażanki, które wygrały w Polkowicach różnicą tylko dwóch oczek. Najwięcej krwi zespołowi CCC w tamtym spotkaniu napsuły Jelena Skerovic oraz Rebekkach Brunson. Teraz zadanie dla Polek będzie jeszcze trudniejsze. Nie dość, że zagrają na wyjeździe, to zespół ze stolicy Czech w ostatnim czasie wzmocniła bardzo zdolna rozgrywająca, Elina Babkina.
Koszykarki Natalii Hejkovej mają wciąż realne szanse na przeskoczenie w tabeli zespołu CCC, bowiem do rozegrania pozostały im jeszcze dwa domowe mecze. Natomiast dla polkowiczanek konfrontacja w Pradze będzie ostatnią w grupowej rywalizacji i tylko zwycięstwo przedłuży szanse na utrzymanie zajmowanej przez Pomarańczowe trzeciej lokaty. - Niewątpliwie my ten mecz musimy jutro wygrać, aby zachować swoją pozycję, jednak stopień trudności będzie bardzo wysoki - mówi prezes CCC, Krzysztof Korsak.
W bardzo dobrej dyspozycji w ostatnim czasie znajduje się Laia Palau, która wysforowała się na pierwsze miejsce najlepiej asystujących zawodniczek Euroligi. Doświadczona Hiszpanka, co mecz notuje ponad sześć podań otwierających drogę do kosza swoim partnerkom.
Pewnym problemem z jakim w ostatnim czasie zmaga się sztab medyczny CCC Polkowice są urazy koszykarek. Do kontuzjowanej Valeriji Musiny dołączyła Magdalena Skorek, która po weekendowej potyczce z Gorzowem narzeka na swój stan zdrowia i jej występ w środę stoi pod sporym znakiem zapytania. Pocieszeniem dla szkoleniowców jest natomiast powrót do gry Waleriji Berezyńskiej.
Jakie więc szanse ma zespół CCC w potyczce z najlepszą aktualnie czeską ekipą? - Jest to bardzo wymagająca, ale i nieobliczalna drużyna. Potrafi zagrać zawody na najwyższym poziomie, a następnie zaprezentować się bardzo słabo. Po cichu upatruję tego drugiego rozwiązania w tym, że prażankom może ten mecz nie wyjść, a nam się będzie wszystko układało - spekuluje na koniec, Krzysztof Korsak.
ZVVZ USK Praga - CCC Polkowice / środa, godz. 18:00.