34-letni Chris Andersen podpisał w ostatnią niedzielę 10-dniową umowę z Miami Heat. Zawodnik już wcześniej przebywał w ośrodku treningowym i odbył kilka sesji z drużyną, ale dopiero teraz Pat Riley zdecydował się zaoferować mu kontrakt.
Andersen przez dziewięć ostatnich miesięcy nie występował w żadnym klubie, po tym jak został zwolniony przez Denver Nuggets. - Dziewięć miesięcy to dość długi rozbrat z koszykówką, więc cieszę się, że znów mogłem wrócić do gry. Mam nadzieję, że przekonam włodarzy do tego, żebym tutaj został - mówi sam zainteresowany. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to zawodnik powinien otrzymać umowę, która będzie obowiązywała do końca sezonu.
Trener Erik Spoelstra chce, żeby były gracz Denver Nuggets wniósł do drużyny dodatkową energię. Ma on przede wszystkim poprawić grę na tablicach, bo z tą Miami Heat sobie nie radzą. Sam Chris Bosh bardzo często przegrywa walkę z silniejszymi rywalami od siebie.
Chris Andersen ma wystąpić zadebiutować w nowym klubie już w środę, kiedy Miami Heat zmierzą się z Toronto Raptors. W swojej karierze rozegrał 482 spotkania w lidze NBA, gdzie średnio notował 5.4 punktów, 5.2 zbiórek.