Pruszkowianki przyjeżdżały do Bydgoszczy z nadziejami na dobry wynik, zwłaszcza po pokonaniu na własnym parkiecie Wisły Can-Prack Kraków. W hali Chemika cały zespół zaprezentował jednak fatalną skuteczność (28 procent). Grając tak nieskutecznie, nie można myśleć o jakimkolwiek sukcesie. - W zasadzie mogę tylko pogratulować sukcesu Artego. My zagraliśmy zdecydowanie poniżej oczekiwań - mówił wyraźnie smutny opiekun gości Adam Prabucki.
Bydgoszczanki do końca również nie mogą być z siebie zadowolone. Co prawda pewnie ograły Lidera, ale w niektórych momentach zdarzyły się im pewne przestoje. Tak było chociażby w drugiej kwarcie, kiedy Lider mógł się zbliżyć na niebezpieczną odległość. Pruszkowiankom wyraźnie brakowało sił i kondycji po ostatnich sukcesach.- Cały czas pracujemy nad poprawą gry w defensywie. Od tego zaczyna się właściwie cała gra - komentował trener Tomasz Herkt.
W drugiej części spotkania Artego tylko powiększało swoją przewagę, a Lider dalej niemiłosiernie pudłował. I to nie tylko z dystansu, ale również spod samego kosza. W ekipie z Mazowsza tylko dwie zawodniczka przekroczyły barierę dziesięciu punktów. W końcówce szkoleniowiec gospodyń wpuścił na parkiet juniorki - Karinę Szybała i Agatę Ostrowską, bowiem już za tydzień do Bydgoszczy przyjeżdża Wisła Can-Pack Kraków.
Artego Bydgoszcz - Matizol Lider Pruszków 78:58 (23:14, 14:9, 17:20, 24:15)
Artego: Charity Szczechowiak 21 (10 zb), Agnieszka Szott-Hejmej 15, Julie McBride 13, Elżbieta Mowlik 9, Kristen Morris 8 (13 zb), Justyna Jeziorna 4, Olivia Tomiałowicz 4, Ewelina Gala 2, Paulina Kuras 2, Karina Szybała 0, Agata Ostrowska 0.
Matizol Lider: Briana Gilbreath 12, Kiara Buford 10, Paulina Rozwadowska 9, Agnieszka Kaczmarczyk 8, Anna Pietrzak 6, Marta Jujka 6, Sydney Colson 5, Paulina Antczak 2, Barbara Głocka 0, Kali Bennett 0.