Dorian Szyttenholm (środkowy Franz Astorii): Derbowe pojedynki z PC Siden Toruń to dla nas wszystkich osobista sprawa. W tych spotkaniach zawsze są dodatkowe smaczki i to było widać na parkiecie. Brakuje nam tych centymetrów pod koszem, ale nadrabiamy to wolą walki i determinacją. Natomiast PC Siden notuje zniżkę formy, a my ten mecz rozegraliśmy dobrze mentalnie.
Jarosław Zawadka (trener Franz Astorii): Trzeba przyznać, że cały zespół zagrał naprawdę na bardzo wysokim poziomie. W życiu nie spodziewałbym się tak dobrego wyniku w walce na tablicach. Ponadto gdybyśmy byli tak skutecznie w rzutach wolnych trochę wcześniej, to na rozkładzie mielibyśmy również AZS WSGK Kutno. I gdy dochodzi do tego mniej strat, to później w tabeli można dopisać sobie dwa punkty.
Eugeniusz Kijewski (trener PC Siden): Jeśli spod swojego kosza traci się blisko 64 punktów, to wówczas trudno myśleć o jakimś sukcesie. Doszło też sporo głupich strat i te dwa elementy zadecydowały o naszej porażce. Bydgoszczanie dysponowali też większą zadziornością. To wynika też z tego, że są na fali. My też nie zagraliśmy źle, bo rzuciliśmy na wyjeździe 90 "oczek". Przed meczem taki wynik brałbym w ciemno.