Wielki plan właściciela Brooklyn Nets

Mikhail Prokhorov wciąż obstaje przy swoim. Według właściciela Brooklyn Nets, jego zespół zdobędzie mistrzostwo [tag=10728]NBA[/tag] w ciągu najbliższych trzech lat. Czy to naprawdę możliwe?

W tym artykule dowiesz się o:

Rosyjski miliarder nabył większościowe prawa do drużyny dwa lata temu. Wiadomo było, że wraz z pomocą współwłaścicieli, na czele z raperem Jay'em-Z, postarają się oni rozświetlić przyszłość Siatek. Pierwszym krokiem miało być pozyskanie gwiazdy, co udało się, kiedy zespół zasilił Deron Williams. Teraz drużyna wykonuje kolejny krok w swojej przebudowie, czyli przenosiny do nowej hali. Od tego sezonu domem Nets będzie Barclays Center na Brooklynie.

Przejmując klub, Prokhorov obiecywał również, że plan odbudowy drużyny ma trwać pięć lat, w ciągu których sięgnie ona po mistrzostwo ligi. Po dwóch latach sprawowania swojego urzędu Mikhail wiąż uważa, że dotrzymanie terminów jest możliwe.

- Każdy zespół ma swój plan. Problem tkwi w tym, że trzeba go wykonywać bardzo powoli i precyzyjnie, aby nie popełnić błędu. Łatwo jest bowiem zbudować świetny zespół, lecz o wiele trudniej stworzyć drużynę na prawdziwie mistrzowskim poziomie. Minęły dwa lata od czasu wdrożenia mojego programu. Oznacza to, że zostały nam trzy na zdobycie mistrzostwa. Wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać - komentował Prokhorov.

Z nieco większym dystansem do sprawy podchodzi jednak menadżer klubu - Billy King, który sprowadził tego lata do drużyny kolejną gwiazdę - Joe Johnsona.

- Było powiedziane, że zrobimy to w ciągu pięciu lat, więc zostały nam trzy. To wspaniały cel, ale osobiście uważam, że powinniśmy po prostu mówić: "Stworzymy zespół, który w pewnym momencie zdobędzie mistrzostwo" - wyjaśniał King.

Brooklyn Nets rozpoczną kampanię 2012/2013 1 listopada, kiedy w nowej hali zmierzą się ze swoimi lokalnymi rywalami - New York Knicks.

Komentarze (2)
avatar
yuno
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i zawsze DH12 może zrobić numer i przeprowadzić się do Brooklynu. 
avatar
fantrefla
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Teoretycznie jeżeli za rok udałoby się ściągnąc Ala Jeffersona, Stephena Curry'ego i Andrew Bynuma pozbywając sie przy tym kontraktów Humphriesa i Johnsona to czemu nie?