Czy LeBron może być jeszcze lepszy?

Dwa lata temu podejmując "Decyzję" LeBron James ściągnął na siebie nienawiść prawie całej Ameryki. Po wspaniałych występach jego kraj nie szczędzi mu jednak pochwał.

Najpierw przyszedł niespotykany sezon regularny, statuetka MVP, faza play-off porównywalna tylko do największych sław tego sportu, potem Finały NBA, w których pokonał znakomitych Oklahoma City Thunder, wreszcie tryumf w wielkim stylu na Igrzyskach Olimpijskich. LeBron James jest na szczycie koszykarskiego świata.

To naturalne, że zawodnik jest chwalony przez własny sztab szkoleniowy. Ale porównywania do uznawanego za najlepszego gracza wszech czasów, Michaela Jordana, codziennością już nie są. Tak się jednak stało w tym przypadku.

Jim Boeheim, był asystentem Mike'a Krzyzewskiego na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i miał okazję podziwiać występy LeBrona Jamesa. Oto, co uważał na ten temat:

- Jest liderem. Wchodzi na boisko i mówi kolegom, co mają robić. Może bronić każdą z pięciu pozycji. Zawsze myślałem, że to Michael Jordan jest najlepszym w historii i nikt się do niego nie zbliży. Ale teraz już sam nie jestem pewien...ten facet ma 206 cm wzrostu, 105 kg wagi i wciąż się rozwija. Widzieliśmy już wielu znakomitych graczy, a on jest jak Magic Johnson z umiejętnościami Michaela Jordana.

To doprawdy imponujące komplementy. Pamiętać należy, że James zdobył dopiero swój pierwszy mistrzowski tytuł, a MJ miał ich aż sześć.

Swojego kolegę z drużyny chwali też [tag=14063]Dwyane Wade:

[/tag]- Myślę, że po tym jak zdobył mistrzostwo i zrzucił tę małpę z pleców, zobaczymy jeszcze lepszego, aż strach pomyśleć w przypadku trzykrotnego MVP, LeBrona. Jedyne, co mu teraz pozostało to grać w koszykówkę. Nie musi się już martwić tym, czego nie osiągnął. Zawsze będzie coś do wygrania, ale największy cel już zrealizował. Ma wspaniałą passę. Kiedy widzisz coś takiego, pozostaje tylko się tym rozkoszować. (...) Myślę, że on też się tym cieszy. Robi wielkie rzeczy, ale nie przejmuje się nimi. Bije rekordy, zapisuje się w historii, ale o tym nie myśli - po prostu to robi. Jest jeden bieg ponad wszystkimi.

Rzeczywiście, w przyszłym sezonie James może być o wiele spokojniejszy. Czy to jeszcze bardziej poprawi jego grę? O ile obie wypowiedzi mogą zawierać ładunek emocjonalny, o tyle należy przyzwyczajać się do tego, że to LeBron jest dominatorem naszych czasów.

Źródło artykułu: