Po dwóch przegranych meczach w Siedlcach, koszykarze SKK znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. MKS Dąbrowa Górnicza potrzebowała tylko jednej wygranej, aby znaleźć się w najlepszej czwórce w I lidze. W sobotę ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego dopełniła dzieła. Kapitalne zawody rozegrał wówczas Michał Wołoszyn, który zdobył 32 punkty. Na dodatek były gracz między innymi Stali Stalowa Wola czy Kotwicy Kołobrzeg trafił aż dziewięć trójek.
- Pierwsze dwie kwarty były wyrównane. Przeciwnik od początku grał bardzo skutecznie. W momencie gdy rywale odskoczyli od nas na 10 lub 12 punktów to coś w nas pękło i efekcie czego przegraliśmy. Gratuluje awansu MKS Dąbrowie Górniczej - tłumaczył Tomasz Araszkiewicz, szkoleniowiec ekipy z Mazowsza. W sobotnim pojedynku w drużynie z Siedlec ciężar gry na swoje barki próbował brać Kamil Sulima, który ponownie okazał się najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. Z dobrej strony pokazał się również Radosław Basiński, dla którego był to powrót na stare śmieci.
Przed spotkaniami w pierwszej rundzie play-off, trudno było wskazać faworyta tej rywalizacji. Z racji przewagi parkietu więcej szans na awans do kolejnej rundy dawano jednak ekipie z Mazowsza, która rundę zasadnicza skończyła na drugiej lokacie. - Tak wynikało z tabeli, że jesteśmy faworytem. To nas zobowiązywało do dobrej gry i stoczenia wyrównanych pojedynków z MKS-em. Byliśmy zespołem słabszym, wszyscy to widzieli zarówno w Siedlcach jak i Dąbrowie Górniczej. Mówi się, że play-off rządzi się swoimi zasadami i to okazało się prawdą - dodał opiekun siedleckiej drużyny.
Sezon dla Siedleckiego Klubu Koszykówki dobiegł końca. Zespół, który w poprzednim sezonie walczył z Polonią 2011 Warszawa o utrzymanie na zapleczu TBL, w tym roku stał się rewelacją rundy zasadniczej. W drużynie SKK jednak jest na pewno olbrzymi niedosyt. - My dostaliśmy srogą nauczkę. Cały czas analizujemy i szukamy przyczyn tej porażki. Mieliśmy udaną rundę zasadniczą, byliśmy w dobrej formie. Nie warto jednak wyciągać wniosków zbyt pochopnie. Wiadomo, że apetyty kibiców, zawodników i zarządu były dużo większe. Nie można zapomnieć jednak, że w rundzie zasadniczej prezentowaliśmy się bardzo dobrze - zaznacza Tomasz Araszkiewicz.
Wielu ekspertów zarzucało drużynie z Siedlec samozadowolenie. Wszak sam awans do fazy play-off był dla zawodników SKK sporym sukcesem. - Nie widać było w naszym zespole samozadowolenia. To MKS Dąbrowa Górnicza zaprezentowała się tak dobrze - ucina spekulacje szkoleniowiec ekipy z Mazowsza.