NBA: Lakers bez Bryanta rozbici w Phoenix! 14 punktów Gortata

Uraz golenia uniemożliwił grę Kobe'emu Bryantowi w sobotnim meczu przeciwko Phoenix Suns. Ekipa Marcina Gortata, która walczy o awans do play off, wykorzystała absencję Czarnej Mamby i pokonała Jeziorowców 125:105. Nasz rodak zgromadził 14 punktów, zebrał dziewięć piłek i zablokował cztery rzuty rywali.

Kobe Bryant opuścił mecz po 138 kolejnych występach. Liderowi LA Lakers dokuczał goleń, który został mocno obity w jednym z wcześniejszych spotkań. Absencja Czarnej Mamby była doskonałą informacją dla Phoenix Suns, którzy wykorzystali ten fakt i odnieśli cenne zwycięstwo w kontekście walki o play off.

Premierową kwartę ośmioma oczkami wygrali jeszcze goście, ale kolejne odsłony były już popisem Słońc. W drugiej ćwiartce kapitalną dyspozycję rzutową zaprezentował Michael Redd (17 z 20 pkt w tym czasie) a w trzeciej nie do zatrzymania był z kolei Shannon Brown (20 z 24 pkt). Redd i Brown zdobyli w sumie 47 punktów, trafiając aż osiem trójek.

Siedmiu graczy Suns zgromadziło przynajmniej 11 punktów. 125 oczek to rekord sezonu Phoenix, którzy mieli w sobotę 14/29 w rzutach z dalekiego dystansu, a 58 pkt to zasługa rezerwowych. Co ważne, w całym meczu popełnili tylko trzy straty, co jest rekordem klubu!

Marcin Gortat zdobył 14 punktów (6/11 z gry), miał dziewięć zbiórek i cztery bloki.

Dzięki tej wygranej podopieczni Alvina Gentry'ego powrócili na 9. miejsce w Konferencji Zachodniej, zrównując się bilansem z Utah Jazz. Dobrą informacją jest również fakt, że Denver Nuggets ulegli Golden State Warriors. Różnica pomiędzy Słońcami a Bryłkami to w chwili obecnej tylko jeden mecz.

***

Orlando Magic przerwali serię pięciu porażek z rzędu i pokonali na wyjeździe Philadelphię 76ers 88:82. 20 punktów i 22 zbiórek wywalczył Dwight Howard, o którym ostatnio mówiło się głównie w kontekście rzekomych słów o zwolnieniu Stana Van Gundy'ego.

- Nie jestem złym człowiekiem. Cały czas będę sobą, niezależnie od tego co o mnie mówią i jak mnie przedstawiają. Przez całe swoje życie nie byłem złą osobą i cały czas jestem taki sam. Takiej sytuacje się jednak zdarzają, ale one na pewno mnie nie złamią - podkreślił Superman.

Magia wygrała po raz pierwszy od 26 marca, a w wygranej pomógł również Glen Davis, autor 23 punktów i 12 zbiórek. "Big Baby" korzysta z nieobecności kontuzjowanego Hedo Turkoglu i w ostatnich dniach spisuje się bardzo dobrze.

Ciekawie zapowiada się walka o zwycięstwo w Atlantic Division pomiędzy Szóstkami z Boston Celtics. Póki co góra są Celtowie, którzy w sobotę odnieśli cenne zwycięstwo na parkiecie w Indianapolis. Pacers jeszcze w piątek pokonali Oklahomę City Thunder 103:98, aby kilkadziesiąt godzin później zdobyć ledwo 72 oczka i wyraźnie przegrać z Celtami.

- W defensywie zagraliśmy wyjątkowo skutecznie. Kiedy rzuty nie wpadają do kosza, a ty wciąż potrafisz wygrać mecz, to znaczy, że twoja defensywa jest na dobrym poziomie - powiedział Doc Rivers, szkoleniowiec Bostonu.

24 punkty zdobył Paul Pierce, a 19 z ławki dołożył Ray Allen.

12 asyst zanotował z kolei Rajon Rondo, który stał się czwartym zawodnikiem w historii NBA, który w 16 kolejnych spotkaniach przynajmniej 10 razy otwierał kolegom z drużyny drogę do kosza. Po raz ostatni 16 meczów z rzędu z 10 asystami miał nie kto inny jak John Stockton (styczeń-marzec 1992).

Wyniki:

Indiana Pacers - Boston Celtics 72:86

(D. Granger 20, D. West 16, D. Collison 13 - P. Pierce 24, R. Allen 19, K. Garnett 15)

New Orleans Hornets - Minnesota Timberwolves 99:90
(J. Smith 26 (10 zb), C. Kaman 21 (10 zb), G. Vasquez 11 (10 as) - K. Love 29 (12 zb), M. Beasley 20, N. Pekovic 11)

Charlotte Bobcats - Atlanta Hawks 96:116
(C. Higgins 22, B. Mullens 17, K. Walker 10 - J. Johnson 18, I. Johnson 17, J. Smith 15)

Philadelphia 76ers - Orlando Magic 82:88
(T. Young 20, J. Meeks 16, L. Williams 15 - G. Davis 23 (12 zb), D. Howard 20 (22 zb), J.J. Redick 19)

Memphis Grizzlies - Dallas Mavericks 94:89
(R. Gay 25, Z. Randolph 15 (11 zb), G. Arenas 14 - D. Nowitzki 17, B. Wright 16, V. Carter 14)

Milwaukee Bucks - Portland Trail Blazers 116:94
(B. Jennings 21, B. Udrih 21, E. Ilyasova 20 (12 zb) - L. Aldridge 21, W. Matthews 14, L. Babbitt 12)

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 125:105
(S. Brown 24, M. Redd 23, M. Gortat 14 - P. Gasol 30 (13 zb), A. Bynum 23 (18 zb), M. World Peace 19)

Golden State Warriors - Denver Nuggets 112:97
(B. Rush 20, D. Lee 17, K. Thompson 15 - T. Lawson 21, A. Harrington 19, A. Afflalo 16)

Los Angeles Clippers - Sacramento Kings 109:94
(B. Griffin 27 (14 zb), R. Foye 25, C. Paul 19 (15 as) - D. Cousins 15 (20 zb), T. Evans 14, T. Outlaw 14)

Komentarze (6)
avatar
Lothian
9.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
LAC w finale konferencji? Dobre! Macie tam jeszcze jakieś żarciki? :-) 
avatar
Torres
8.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak btw wielkie dzięki dla Suns bo jest jeszcze iskierka nadzieji że wyprzedzimy LAL i dzięki temu unikniemy Oklahomy w drugiej rundzie PO :)))) 
avatar
Torres
8.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Clippers! brawo Griffin! forma jest ,trzymać tak dalej! 
avatar
pulpecik
8.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo Marcin, brawo Suns, play - off coraz bliżej także trzeba oglądać , kibicować i liczyć na porażki Danver Nuggets. W PO wiadomo, że będzie ciężko ale już sam awans byłby sukcesem tego zespo Czytaj całość