LA Clippers pokonali w Sacramento miejscowych Kings 93:85. Mecz był wyrównany a walka pod koszami czasem była bardzo ostra. Do spięć dochodziło szczególnie pomiędzy Blakem Griffinem a DeMarcusem Cousinsem. Podkoszowy Królów złapał aż sześc fauli i zakończył spotkania spędzając w grze ledwo 18 minut.
Po meczu nie krył swojej frustracji zachowaniem Griffina, który jego zdaniem udawał i symulował faule. - Wszystko to co mówi Blake wynika z faktu, że jest z Los Angeles, gdzie znajduje się wielu aktorów. On sam jest aktorem - atakował Cousins.
Szczególnie dużo kontrowersji wywołał rzekomy faul gracza Kings, który na minutę przed końcem spotkania miał zahaczyć ręką twarz lidera Clippers. Wszystko obrazuje poniższy film:
- Myślę, że wiatr z ruchu mojej ręki uderzył go w oko. Możemy więc przyjąć, że sfaulował go podmuch wiatru, chociaż sam już nie wiem - kpił z rywala Cousins.
Sam Griffin nie skomentował boiskowych spięć z Cousinsem.