Doszło do tego, że w mediach pojawiły się nawet spekulacje na temat zwolnienia mało doświadczonego trenera, który nie osiągnął jeszcze nic znaczącego w NBA. W najbliższym czasie jednak nie powinno do tego dojść.
Pierwszym powodem jest fakt, że Clippers otrząsnęli się ze słabszej formy i przerwali serię porażek. Oprócz tego, jak donoszą media, Vinny Del Negro ma poparcie zarządu klubu.
Zarówno właściciel całej organizacji, David Sterling, jak i generalny manager Neil Olshey, wyrazili aprobatę dotychczasowej działalności szkoleniowca oraz chęć utrzymania tego stanu przynajmniej do końca bieżącego sezonu. Zmiany na tej posadzie nie powinniśmy się zatem spodziewać.
- To nie było konieczne, ale bardzo to doceniam. To skomplikowana sytuacja. Kiedy tylko coś zaczyna iść źle, ludzie od razu krytykują, nie znając realiów. W pewnym momencie to staje się uciążliwe. Chcemy tu zbudować coś specjalnego i zrobić to porządnie, więc kiedy przegrywamy, od razu jesteśmy kwestionowani. Tak to już bywa - ocenił sytuację Del Negro.