Zatrudnieniem AI, jak twierdzą między innymi Stephen A. Smith i CBS Sports, zainteresowani są Los Angeles Lakers. Większość kariery, a przede wszystkim swoje najlepsze lata, zawodnik spędził w Filadelfii, a więc po drugiej stronie kraju. Swoją medialną osobowością na pewno pasowałby jednak do blichtru Hollywood. Ta historia mogłaby być tym bardziej interesująca, gdyby był w stanie odbudować choćby odrobinę dawnej formy.
Na początku XXI wieku Allen Iverson był najlepszym strzelcem i MVP ligi. Porywał kibiców swoją szybkością i zwodami, a zwłaszcza "crossoverem". Trudno znaleźć w historii NBA innego zawodnika o tak niewyróżniającym się wzroście z podobnymi sukcesami strzeleckimi.
Od kilku lat, po wymianie do Denver Nuggets, jego forma systematycznie spadała. Zawodnik grał ostatnio nawet w Europie, w Besiktas Cola Turka. Jak donoszą źródła, ma ogromne kłopoty finansowe i właśnie przegrał sprawę o spłatę długu z jubilerem.
Czy AI mógłby pomóc Lakers? W jakiej jest formie? Czy Gilbert Arenas to nie bezpieczniejszy wybór? Przed takimi dylematami stoi obecnie kierownictwo "Jeziorowców".