Play-offy na wyciągnięcie ręki - relacja z meczu Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk

Zastal Zielona Góra uczynił poważny krok ku zakończeniu rundy zasadniczej TBL w pierwszej piątce tabeli. Zielonogórzanie w meczu 24. kolejki pokonali ekipę Czarnych Słupsk 79:75. Po tym triumfie, gracze Mihajlo Uvalina potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, do tego, aby zapewnić sobie udział w rundzie play-off.

Koszykarze zielonogórskiego Zastalu mieli świadomość, że ten mecz będzie miał dla nich bardzo ważne znaczenie. W sobotę zwycięstwo przecież odniosła drużyna Śląska Wrocław, która bardzo liczyła na potknięcie zielonogórzan w starciu przeciwko Czarnym. Wrocławianie bowiem deptają "Zastalowcom" po piętach, ale ich wysiłki mogą pójść na marne, ponieważ do ich awansu do pierwszej piątki potrzebne są porażki ekipy z Winnego Grodu.

Podopieczni Mihajlo Uvalina wykonują jednak wszystko zgodnie z planem, co potwierdzili w niedzielnym meczu. Długo nie trzba było czekać, aż gospodarze pokażą, że bardzo im zależy na rywalizacji w rundzie play-off. Zielonogórzanie bowiem po ośmiu minutach gry prowadzili już 21:8. Takie szybkie zbudowanie solidnej zaliczki na pewno pchnęło w zielonogórski zespół pozytywnego ducha, co zaprocentowało w kolejnej fazie spotkania.

W drugiej kwarcie Zastal nadal kontrolował wydarzenia na parkiecie. "Czarne Pantery" wobec należycie skoncentrowanego teamu miejscowych, nie mogły za wiele zdziałać. Obrona słupskiej ekipy nie była szczelna, a w dodatku w ataku Czarni też nie błyszczeli. Efektem takiej gry był wynik 38:24 po dwudziestu minutach rywalizacji. - Pierwsza połowa była rewelacyjna w naszym wykonaniu. Szczególnie w obronie prezentowaliśmy się naprawdę nieźle. Wiedzieliśmy jednak, że po przerwie Czarni postawią nam ciężkie warunki. I w ogólue się nie myliliśmy, gdyż nasi rywale faktycznie później grali o wiele lepiej - powiedział skrzydłowy Zastalu, Piotr Stelmach.

Tak jak przewidywał mierzący 205 cm zawodnik gospodarzy, drużyna ze Słupska zaczęła odrabiać straty. W zespole Czarnych uaktywnił się przede wszystkim Darnell Hinson, po którego celnej "dwójce", wynik brzmiał 47:43. Od tego momentu atmosfera na placu boju zaczęła robić się coraz bardziej gorąca. Obie ekipy zaczęły bardzo mocno bronić, więc bardzo trundo było o wolny centymetr parkietu. W tej nerwówce lepiej odnajdywali się Czarni, którzy na początku ostatniej odsłony doprowadzili do remisu po 52.

"Zastalowcy" zdążyli jednak zareagować w odpowiednim momencie, i nie pozwolili swoim rywalom na wyjście na prowadzenie. Drużyna z Pomorza wciąż miała apetyty na końcowy sukces, ale Zastal ponownie jej "odskoczył" (73:66 w 38. minucie), i dotrzymał tę przewagę do końca. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 79:75.

Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk 79:75 (21:12, 17:12, 14:24, 27:27)

Zastal: Stelmach 20, Hodge 19, Chanas 16, Sroka 9, Pasco 5, Flieger 4, Archibeque 3, Mirković 3, Dłoniak 0.

Energa Czarni: Hinson 21, Burrell 20, Morrison 10, Kikowski 6, Weaver 6, Cesnauskis 4, Białek 3, Roszyk 3, Leończyk 2.

Komentarze (2)
avatar
kwiat3k
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zauważmy jedną rzecz w Naszej lidze:) gracze obwodowi rządzą i dzielą:)
Center?? niepotrzebny....?