Milija Bogicević (trener PBG Basketu Poznań): Widać, że wszystko się może zmienić, tylko kibic Polpharmy się nie zmienia. Rozegraliśmy lepszy mecz niż Polpharma. Troszeczkę w tym zespole było czuć brak Weedena, ale muszą się do tego przyzwyczaić. Na szczęście dla nas zagraliśmy dobrze w obronie przeciwko Michaelowi Hicksowi. Większość spotkania kontrolowaliśmy i wiedzieliśmy co chcemy zrobić. Gratulacje dla drużyny, zwłaszcza dla Damiana Kuliga. Micić (Djordje - przyp. red.) też zagrał dobry mecz, a drużyna pokazała charakter. To było nasze trzecie zwycięstwo na wyjeździe. Jeszcze będziemy walczyć.
Wojciech Kamiński (trener Polpharmy Starogard Gdański): Gratulacje dla PBG Basketu Poznań za zwycięstwo. My w drugiej połowie zagraliśmy bardzo słabo. To była nasza najsłabsza połówka od meczu z PGE Turowem. Zaledwie 65 punktów rzuconych w domu. Nie spodziewałem się, że zdobędziemy tylko tyle punktów. Mieliśmy problem z wypracowaniem pozycji rzutowej oraz obroną jeden na jednego, w szczególności w pierwszej połowie. A w drugiej części duże problemy ze zbiórką pod własną tablicą. I to są trzy przyczyny porażki.
Damian Kulig (PBG Basket Poznań): Tak jak trener powiedział, przyjechaliśmy do Starogardu, żeby walczyć i po zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że Polpharma jest osłabiona brakiem kluczowego zawodnika. Musimy znowu przeanalizować drugą kwartę, bo przegraliśmy ją dziesięcioma punktami. Cieszy jednak zwycięstwo. Mogę powiedzieć, że fajnie wygrywało się w barwach Polpharmy, a teraz fajnie się wygrywa przyjeżdżając do Starogardu.
Piotr Dąbrowski (Polpharma Starogard Gdański): Mieliśmy dobry początek, pierwszą połowę przecież wygraliśmy, ale w drugiej zdobyliśmy tylko 22 punkty. Zaczęliśmy grać jak przed sezonem. Mam nadzieję, że to był ostatni taki mecz w naszym wykonaniu i w kolejnych spotkaniach będziemy już dobrą drużyną, która jeszcze potrafi wygrywać z lepszymi zespołami.