Pojedynek zapowiada się więc niezwykle interesująco. Artego ciągle nie może być pewne swojego udziału w rozgrywkach play-off. Na zupełnie innym biegunie jest CCC. Polkowiczanki w obecnym tygodniu rozbiły w rozgrywkach Euroligi węgierski Sopron. Już ten fakt oznacza, że każdy inny rezultat niż wygrana "pomarańczowych" będzie sporą niespodzianką.
- Albo przegramy wysoko, albo przegramy nisko, albo wygramy nisko. Życzyłbym sobie ostatniej opcji, nie będę zmartwiony tą drugą. "Na papierze" nie mamy żadnych szans, ale wierzę, że tanio skóry nie sprzedamy - ocenił dla Gazety Pomorskiej trener Adam Ziemiński.
W bydgoskiej drużynie ponownie zabraknie raczej liderki Agnieszki Szott. Ale nawet bez niej Artego w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy radzi sobie nieźle. W styczniu wygrał dwa bardzo ważne spotkania z AZS PWSZ Gorzów i wyjazdowy z Widzewem Łódź. To przybliżyło Artego do fazy play-off. - Szanse na występ Szott są nikłe. Zawodniczka będzie miała jeszcze jedną konsultację u lekarza w Gorzowie. Raczej nie zaryzykuję, bo Aga ma być zdrowa na inne mecze - dodał Ziemiński.
Pewnym handicapem dla bydgoszczanek może być zmęczenie rywalek pucharowymi bojami. Z drugiej strony CCC zawsze bardzo dobrze radziło sobie na parkiecie w hali Chemika, gdzie jeszcze nie straciło punktów, choć kilka spotkań było naprawdę dosyć zaciętych. W poprzednim sezonie to właśnie polkowiczanki w play-offach okazały się lepsze od rywalek z Bydgoszczy.
Początek sobotniego spotkania w hali Chemika o godzinie 16:30.