W Toruniu bez gwałtownych ruchów

Po dobrym początku zaledwie na szóstym miejscu toruńscy koszykarze zakończyli pierwszą część rozgrywek na zapleczu Tauron Basket Ligi. Spory wpływ na taką dyspozycję w ostatnich dniach miały jednak poważne kontuzje trójki liderów.

W tym artykule dowiesz się o:

Właśnie brak Łukasza Żytko, Dawida Przybyszewskiego oraz Jacka Jareckiego miał spory wpływ na obecną lokatę toruńskiego zespołu. Prezes klubu Piotr Barański jest jednak zadowolony z postawy swoich koszykarzy. - Z końcowego rezultatu na pewno tak. W ostatnich spotkaniach zabrakło trójki kluczowych graczy i dlatego trudno oceniać przegrane pojedynki. Sumarycznie jesteśmy zadowoleni z gry zespołu, choć oczywiście po dobrym początku apetyty zawsze wzrastają - ocenił Barański dla SportoweFakty.pl.

Głównym celem drużyny prowadzonej przez Grzegorza Sowińskiego nadal pozostaje awans do czołowej ósemki rozgrywek. Tutaj się nic nie zmienia. - Oczywiście, nasze plany w tej kwestii nie ulegają żadnym regulacjom - zapowiada Barański. - Zamierzeniem pozostaje gra w play-offach, w których później chcemy osiągnąć jak najwięcej.

Aby ten cel zrealizować przy obecnych kontuzjach i problemach kadrowych zazwyczaj myśli się o wzmocnieniach. Tutaj dla toruńskich kibiców nie mamy dobrych wiadomości. - Nic mi obecnie nie wiadomo o takich ruchach i planach - poinformował Barański. - Poza tym myśląc o wzmocnieniach trzeba sobie zadać pytanie, czy na rynku są teraz tacy zawodnicy, mogący odpowiednio wzmocnić dany zespół?. Dlatego na obecną chwilę trudno mi odpowiedzieć na takie pytanie. Jeśli taki ktoś ciekawy pojawi, to na pewno zastanowimy się wspólnie, czy taki zawodnik byłby dla nas przydatny - dodał Barański.

Podopieczni Grzegorza Sowińskiego po powrocie z Dąbrowy Górniczej dostali wolne i na pierwszych zajęciach po Świętach mają się spotkać w najbliższy wtorek. Sztab szkoleniowy ciągle będzie czekał na powrót kontuzjowanych zawodników, bowiem już 7 stycznia toruński beniaminek ma we własnej hali zmierzyć się ze Zniczem Pruszków. Pojedynek zapowiada się ciekawie, bo właśnie ten zespół w pierwszej rundzie jako pierwszy pokonał PC SIDEn.

- Do tego czasu nie planujemy również organizacji żadnych sparingów. Mamy przecież trójkę kluczowych zawodników kontuzjowanych, dlatego trudno teraz myśleć o towarzyskich potyczkach - podsumował Barański.

Komentarze (0)