Cele takie same - zapowiedź meczu ŁKS Siemens AGD Łódź - Artego Bydgoszcz

Wielkie emocje towarzyszyć będą sobotniej rywalizacji w Łodzi, gdzie naprzeciwko siebie staną drużyny ŁKS Siemens AGD i Artego Bydgoszcz. Oba teamy mocno liczą na zwycięstwo, a jako że potencjały drużyn są do siebie mocno zbliżone, to emocji nie powinno zabraknąć. Oba zespoły marzą również o grze w fazie play off, dlatego takie mecze raczej muszą rozstrzygać na swoją korzyść.

W Bydgoszczy zbudowano naprawdę ciekawy zespół, a pozyskanie tuż przed inauguracją Elżbiety Mowlik sprawiło, że Artego urosło w swojej sile jeszcze poziom wyżej. Niestety dla zespołu już w pierwszej kolejce porażka w dramatycznych okolicznościach z ROW-em Rybnik wprawiła wszystkich w nienajlepsze nastroje. Po całej serii spotkań z ligową czołówką teraz przyszły mecze, które Artego może nie musi, ale przynajmniej powinna wygrać. Jednym z takich meczów jest właśnie ten w Łodzi.

Pomóc w tym miała nowa zawodniczka bydgoskiego zespołu Okeisha Howard. Amerykańska rozgrywająca jest doskonale znana fanom w Polsce z gry w drużynach poznańskich, a do Bydgoszczy miała przyjechać na testy. - Przyszłość Howard w naszej drużynie leży w jej rękach. Będzie u nas na dziesięciodniowych testach i zobaczymy co z tego wyniknie. Na razie robimy wszystko, żeby zagrała już w Łodzi - ocenia sytuację w Gazecie Pomorskiej Adam Ziemiński, szkoleniowiec Artego. Zawodniczka zza oceanu miała przylecieć do Polski ze względu na odwołanie ligi w Izraelu, ale to ostatecznie nie doszło do skutku.

Czy właśnie pozycja rozgrywającej jest największym problemem Artego? - Liczę, że Howard sprawdzi się i przejmie zadania Agnieszki Kułagi, gdyż ta nie spisuje się tak, jak tego oczekiwałem. Nie pcha akcji do przodu, podejmuje nie zawsze dobre decyzje, ale to jest spowodowane też faktem, iż spędza na parkiecie dużo minut - dodaje Ziemiński. Ze względu jednak na brak Howard to nadal właśnie od Kułagi będzie zależało niesamowicie dużo, jeżeli chodzi o wyniki Artego.

Problemu takiego nie ma z kolei Adam Prabucki, bowiem jego główną armatą jest właśnie zawodniczka na pozycji numer jeden, którą jest Stephanie Raymond, czyli była rozgrywająca... Artego. Amerykanka ma niesamowity wpływ na grę swojego zespołu. Nie tylko bardzo dobrze dostrzega swoje koleżanki na parkiecie, ale i w decydujących momentach sama potrafi zdobywać punkty seryjnie trafianymi rzutami zza łuku. To ograniczenie jej poczynań w ofensywie może okazać się kluczową sprawą w drodze do ogrania ŁKS-u w Łodzi.

Siła ŁKS-u to również doświadczenie. Takie zawodniczki, jak Natalija Trofimowa, Katarzyna Kenig czy Justyna Jeziorna to uznane marki na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy i z pewnością są one w stanie dać kolejną wygraną łódzkiej drużynie. Po drugiej stronie staną jednak nie mniej doświadczone i zahartowane w ligowych bojach koszykarki, które za cel będą miały wygraną.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Artego Bydgoszcz / sobota, godz. 18:00

Komentarze (0)