Tadeusz Aleksandrowicz (Spójnia): Okazało się, że było trochę łatwiej niż się tego spodziewałem. Bardzo baliśmy się tego meczu, bo beniaminek potrafi być nieobliczalny, zwłaszcza na inaugurację. Moi zawodnicy zagrali jednak mądrze i wszystkie słabości przeciwnika wykorzystywali na swoją korzyść, nie dali sobie narzucić stylu strefowego. W pewnym momencie u gospodarzy pojawił się chyba taki brak wiary i stąd grało się łatwiej.
Ryszard Żmuda (MOSiR): Inauguracja nie wypadła tak, jak sobie to wyobrażaliśmy. Myślę, że w pierwszej połowie jak były jeszcze 4 punkty przewagi, to rzutowo zdecydowanie nie ustaliśmy. W pierwszej lidze mamy do czynienia z profesjonalnym basketem, ważne są pewne szczególiki i elementy, których zabrakło w naszej grzej. Mieliśmy dzisiaj dobrą szkołę i mam nadzieję, że wyciągniemy konsekwencje z tego spotkania. Kunszt koszykarski był zdecydowanie po stronie przeciwnika. Skończyła się druga liga, skończyło się wygrywanie. To jest całkowicie inny świat i powinno to dotrzeć do zawodników jak najszybciej. Za wyniki odpowiedzialny jestem oczywiście ja i przepraszam kibiców, że tak to wyszło.