Po pewnym czasie na temat całej sprawy wypowiedział się sam "Durantula". Przyznaje, że oczywiście były pewne niesnaski, jak między wszystkimi, którzy mocno chcą zwycięstw, ale dodaje również, że nie zamieniłby gry z nim na żadnego innego rozgrywającego tej ligi.
- Kłóciliśmy się jak wszyscy inni, ponieważ obaj jesteśmy typem rywalizującym, nie dajemy za wygraną i mamy własne zdanie. Wspieram go jednak w stu procentach. Oczywiście nienawidziłem, kiedy ludzie opowiadali o tym wszystkim historyjki, nie chciałem, żeby to do niego dotarło. Nie znoszę ludzi, którzy w ten sposób zakradają się do grupy i starają się rozwalić ją od środka - mówił w telefonicznym wywiadzie Kevin Durant. - Bardzo lubię z nim grać. Czekam na następnym sezon z niecierpliwością (...). Nie chcę żadnego innego rozgrywającego. Jest dla nas idealnym typem gracza i kolegi.
Zawodnik przyznał też, że wciąż rozważa grę za oceanem.