Agnieszka Szott: Na całym świecie wykorzystuje się urodę pięknych kobiet do promocji różnych dyscyplin sportu

W trakcie Mistrzostw Europy w koszykówce kobiet ogłoszono konkurs na najgorętszą zawodniczkę turnieju. Tutaj bezkonkurencyjną okazała się Polka – Agnieszka Szott.

Ta zawodniczka na swoim koncie miała już tytuły Miss Basketu polskiej ligi, przez wielu uznawana za jedną z najpiękniejszych sportsmenek. Dostrzegło to także jedno z pism dla mężczyzn, które zaproponowało jej sesję fotograficzną mającą pokazać piękno jej ciała. I tak też się stało.

Dlatego też w momencie, w którym Agnieszka Szott została wybrana do grona najgorętszej ósemki EuroBasketu Kobiet i uczestniczyła w sesji fotograficznej zapytałem ją o fotomodeling i wrażenia jakie się z tym wiążą. "Pysia" jak zawsze uśmiechnięta odpowiedziała natychmiast: - Nigdy nie czułam psychicznego obciążenia przy tego typu rzeczach. Nie towarzyszy mi też stres. Każdy z nas lubi się fotografować i w jakimś stopniu jest próżny. Chcemy zobaczyć jak wyglądamy. Do tej pory miałam tylko jedną taką profesjonalną sesję zdjęciową - dla pisma Maxim i wspominam ją naprawdę miło. Wielu rzeczy się dowiedziałam, poznałam wspaniałych ludzi i nauczyłam się jak taka praca wygląda od kuchni. To jest bardzo ciężka praca. W trakcie mojej sesji dzień rozpoczął się dla mnie o 6 rano i najpierw fryzjer, później kosmetyczna, a następnie to to, to tamto. Przebrania, ubrania, makijaż, zdjęcia i ostatecznie nie było nawet czasu, żeby cokolwiek zjeść czy nawet napić się wody. W tym wszystkim trzeba się bardzo kontrolować i nawet nie można się swobodnie uśmiechać. Zabraniano mi rozmawiania, bo zjadałam błyszczyk.

Mając na uwadze fakt, że tytuł najgorętszej zawodniczki mistrzostw jest niemal jednoznaczny z tytułem najbardziej pożądanej kobiety zapytałem ją także o to, jaki powinien być idealny mężczyzna. Bez namysłu stwierdziła: - Taki jak mój Rafał. Ale po chwili dodała: -Przystojny, wyższy ode mnie, z poczuciem humoru, opiekuńczy a przede wszystkim musi mieć to coś. Mężczyzna koniecznie musi mieć także własne pasje, tak jak mój Rafał ma wioślarstwo. Nie może żyć tylko moim życiem, ale musi mieć coś, co go wciąga i jest jego. Dzięki temu oboje się rozwijamy i uczymy się czegoś nowego. Ideał nie może być gburem ani ponurakiem, bo tego nikt nie lubi.

Agnieszka Szott należy do tych kobiet, które gdziekolwiek się pojawią natychmiast przyciągają wzrok mężczyzn. Nie tylko z uwagi na wzrost, ale przede wszystkim ze względu na urok osobisty i wiecznie rozpromienioną twarz. A co do niej zazwyczaj mówią? – Ale jesteś wysoka. To także określenie, którego Najgorętsza Kobieta Mistrzostw Europy koszykarek najbardziej nie lubi. -Słyszę różne rzeczy. Najgorzej jest jak ktoś mi powie: Ale jesteś wielka. Wtedy zaczynam się zastanawiać, czy ze mną wszystko w porządku. Czasami czytam różne komentarze pod zamieszczonymi w Internecie zdjęciami i nie zawsze jest to miłe i przyjemne. Słyszałam, że mam męską urodę czy przerośniętą szczękę i choć jestem już dość mocno uodporniona na takie sprawy to nadal robi mi się zwyczajnie przykro. Każda z nas chce być piękna i podziwiana, a nie krytykowana - powiedziała "Pysia".

Tytuł najpiękniejszej i najgorętszej zawodniczki oraz sama idea konkursu zmusza nas także do zastanowienia się nad tym, czy koszykarki nie powinny grać w bardziej kobiecych strojach. Ta sprawa od kilku lat spędza sen z powiek osób zajmujących się sportami kobiet i o ile w siatkówce ta sprawa została już dawno uregulowana to w koszykówce stroje kobiet nie odbiegają od tych, w których grają mężczyźni. Czy jednak słusznie? A może w ramach promocji żeńskiego basketu należałoby podkreślać, że poza walorami czysto sportowymi można obejrzeć niezwykle piękne i interesujące kobiety. Tak przyciąga się kibiców w tenisie ziemnym, lekkiej atletyce, siatkówce czy nawet piłce nożnej.

Sama Agnieszka kończąc naszą rozmowę powiedziała: - Jestem zaskoczona zwycięstwem w konkursie na najgorętszą zawodniczkę mistrzostw. Jest mi z tego powodu bardzo przyjemnie i czuję się doceniona jako kobieta. Przede wszystkim jestem jednak koszykarką i znacznie bardziej chciałabym być doceniona jako zawodniczka. Sama idea konkursu jest interesująca i takie rankingi na pewno pomagają w promocji koszykówki. Przyciągają uwagę kibiców i pokazują zawodniczki jako piękne kobiety. Moim zdaniem taki konkurs powinien zostać wprowadzony na stałe. W strojach koszykarskich wyglądamy zupełnie inaczej niż na co dzień. Gdyby można było wprowadzić bardziej kobiece stroje i przyciągnęłoby to kibiców do hal to jestem jak najbardziej za tym. Na całym świecie wykorzystuje się urodę pięknych kobiet do promocji różnych dyscyplin sportu, po to, aby zainteresować media, sponsorów i kibiców.

Źródło artykułu: