NBA: Bohaterowie i antybohaterowie tygodnia

Przed nami kolejne wydanie cyklu "Bohater i antybohater tygodnia w NBA". Kto nas zadziwił, kto zaskoczył, a kto zawiódł w poprzednim tygodniu?

Bohaterowie

1. Dirk Nowitzki – WunderDirk prezentuje swoją Welt-Klasse i jest na dobrej drodze by doprowadzić swoją ekipę – po raz drugi w karierze - do NBA Finals Jego wtorkowy występ pokazał, że gdyby nie kontuzja, to Niemiec (bardzo dobrze grał pierwszą połowę sezonu) miałby w rękach nagrodę MVP tego sezonu. Jednak najlepszej obecnie czwórce ligi nie zależy już na indywidualnych laurach a na wygranej zespołu. Pointa: lider z prawdziwego zdarzenia, a Dirk we wtorek ustanowił punktowy rekord play off (48 pkt) oraz pobił osiągnięcie Paula Pierce (21/21) w ilości celnych rzutów wolnych (24/24).

2. Nick Gilbert czyli syn bossa Cavs, Dana.

14-latek, który od urodzenia zmaga się z chorobą nerwiakowłókniakowatości, wyciągnął główną nagrodę podczas loterii draftowej i nr. 1, dając ekipie z Ohio wielką nadzieję na powrót do tłustych lat w lidze. Team z Cleveland ma teraz pełne pole do popisu dostając pierwszy i czwarty wybór w drafcie (mogą postawić na młodych graczy pokroju Irvinga, Walkera lub Williamsa). Mówi się też, że Cavs postawią na wymianę z udziałem Memphis Grizzlies oddając za Rudy’ego Gay’a swój 4. numer z zastrzykiem na poziomie 14,5 mln dolarów.

3. LeBron James i jego przeprosiny połączone ze świetną formą przeciwko Celtom oraz Bykom. W końcu po kilku miesiącach James ośmielił się nieco wyjaśnić kwestię swojej decyzji, co do przenosin na Florydę. Przeprosił fanów Cavaliers – pewnie z mniejszym skutkiem – ale jednak.. Ponadto zagrał kluczowy mecz przeciwko Celtom, pokazując, że potrafi wygrywać w końcówkach. To samo uczynił minionej nocy zdobywając serię 9 końcowych punktów dla Heat w Chicago.

W dalszej kolejności: Kevin Durant, Taj Gibson, Udonis Haslem oraz zespół Memphis Grizzlies

Antybohaterowie:

1. Mike Kahn – sfrustrowany manager, który nie potrafi przegrywać? Czy widzący gorzką dla włodarzy ligi prawdę GM z Minnesoty? Dwa lata temu miał szczęście/nieszczęście mogąc dobrać sobie graczy, jakich praktycznie chciał od boiskowej jedynki po piątkę. Wówczas postawił na niesfornego playmakera Ricky’ego Rubio (mało kto wie czy i kiedy pojawi się w składzie Wolves), niespełnionego i ciągle utalentowanego Johnny’ego Flynna (wg mnie na wylocie z krainy jezior) oraz trzeciego rozgrywajacego – Ty Lawsona, którego zaraz oddał do Denver. Postawił też na trenerskie beztalencie (bez urazy dla nikogo z fanów tego pana) Kurta Rambisa. Efekt jest taki, że Wolves ciągle panują jako czerwona latarnia ligi i przegrali pierwszy pick w drafcie z Cavaliers, a ich boss sprzedał światu gorzką prawdę, iż loteria jest ustawiona... Numer dwa Minny ma być lada dzień przehandlowany wg doniesień z klubu.

2. Shannon Brown wespół z Silvią Lopez czyli duet, który stworzył podwaliny pod formę Pau'a Gasola podczas najważniejszych meczów sezonu. Brown zarzeka się na Twitterze, że niewiele wspólnego łączyło do z ex-narzeczoną Gasola, ale fakt jest taki, że jego wybryk i zaloty nie zostały bez echa – psując chemię i kondycję psychiczną czołowego centra ligi. Podejrzewam, iż dni latającego Browna są już policzone w L.A.

3. Management L.A. Clippers – zastanawiam się od lat, na jakiej żyle wodnej jest siedziba Postrzygaczy Owiec? Włodarze klubu czasami robią ruchy transferowe na pograniczu kompromitacji. Nie inaczej było w lutym, a efekt tego ujrzeliśmy we wtorek. Za Mo Williamsa oddali do Ohio Barona Davisa oraz przyszłego numer jeden draftu... Kyrie Irving i Blake Griffin razem? Raczej nie w Kalifornii! Niegdyś Clippers oddali drugi los (Tysona Chandlera) za Eltona Branda do Chicago... Pointa: jak wymiany to tylko z Clippers! Na pewno nie stracicie.

W dalszej kolejności: Carlos Boozer, Shane Battier oraz manager Suns Rick Wells.

Autor: Woy9 / enbiej.pl

Źródło artykułu: