Początkowo, jeszcze za rządów Konstantego Dombrowicza, miejscowy Ratusz był skłonny wydać nawet trzy milion złotych. To nie spodobało się nowemu prezydentowi Rafałowi Bruskiemu, który kilka miesięcy temu zaczął renegocjować wcześniej podpisany kontrakt. W czwartek obie strony doszły do kompromisu i na oczach mediów podpisały wstępne porozumienie. - Ostatecznie wszystko będzie kosztować nas znacznie mniej niż wcześniej sądziliśmy. Za organizację żeńskiego Eurobasketu zapłacimy milion złotych - poinformował prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
W Bydgoszczy zagościł także prezes PZKOSZ Grzegorz Bachański. Jego wizyta nie była tylko kurtuazyjna. Już za kilka dni specjalne ciało ma rozpocząć prace nad promocją medialną czerwcowej imprezy. - Chcemy na przykład otworzyć miasteczko koszykarskie oraz rozdać część wejściówek placówkom oświatowym i młodzieży - potwierdził Bachański. - Ponadto większość spotkań będzie transmitowana w TVP Sport. Teraz po podpisaniu umowy powinniśmy mówić tylko pozytywnie o żeńskim Eurobaskacie.
Niestety, zebrane przez nas informacje nie wskazują na optymizm prezesa. Do tej pory w mieście sprzedano zaledwie... dziesięć biletów! Na ulicach nie widać chociażby najmniejszego plakatu informującego o najbliższym turnieju. Przypomnijmy, że w Bydgoszczy zobaczymy bardzo silne reprezentacje Turcji, Izraela, Słowacji oraz Rosji. Ponadto po pierwszej fazie zawodów w Łuczniczce zostaną zorganizowane mecze jednej z grup półfinałowych. - Liczymy na przyjazd zorganizowanych grup kibicowskich z tych krajów, bo tam żeński basket jest niezwykle popularny - ocenił zastępca prezydenta Sebastian Chmara.
- Tym razem nie będziemy bić rekordu w kozłowaniu piłką na ulicy - dodał Bachański. Bilety na najbliższy turniej mają być dużo tańsze niż w przypadku męskiego Eurobasketu, który był rozgrywany w Polsce dwa lata temu. - Ceny będą się wahać w granicach od dziesięciu do pięćdziesięciu złotych za najlepsze miejsca - podkreślił Bachański. Generalnie przy organizacji turnieju będą pracować ci sami ludzie, co podczas poprzedniej imprezy. Budżet całego Eurobasketu ma zamknąć się w granicach dziesięciu milionów złotych, choć pierwotnie miało to być czternaście milionów. Sporo kosztuje wyprodukowanie sygnału telewizyjnego.