Kolejny ciężki rywal Wózków

Pod wodzą trenera Przelazłego Wózki jeszcze u siebie nie wygrały. W sobotę łatwo tego stanu rzeczy nie będzie zmienić, bo rywalem pruszkowian będzie niezwykle mocny beniaminek z Tychów.

W tym artykule dowiesz się o:

Trzy przegrane w czterech meczach to tegoroczny bilans Wózków. Wszystkie trzy mecze uciekły pruszkowianom w ostatnich sekundach, choć wcześniej to oni mogli sobie zapewnić zwycięstwo. Złe decyzje rozgrywających, niewykonywanie zagrywek i poleceń trenera to główne przyczyny tego, że Wózki są dalej niż bliżej play off. W sobotę także czeka ich ciężka przeprawa z Big Starem Tychy. Beniaminkiem, który był rewelacją pierwszej rundy.

Wózki pod wodzą trenera Bartłomieja Przelazłego z meczu na mecz grają coraz lepiej, ale brakuje tej przysłowiowej ?kropki nad i?. Pruszkowianie zatracili w sobie instynkt zwycięzców, co widać najlepiej w tych nieszczęsnych końcówkach. W decydujących monetach Wózkom brakuje lidera. Przed sezonem typowano na niego Jakuba Dłoniaka, ale to raczej typ strzelca niż boiskowego przywódcy. Taką funkcję próbuje pełnić kapitan, Dominik Czubek, ale w ostatnich spotkaniach to także jego błędy zaważyły o porażkach.

Big Star po porażce z Sokołem Łańcut spadł na szóste miejsce w tabeli. Koszykarze z Tychów jak na beniaminka grają imponująco. W pierwszej rundzie zajmowali nawet trzecią lokatę, a wszystko za sprawą świetnej gry Damiana Kuliga. 20-letni środkowy Big Stara zyskał uznanie PZKosz i jako jedyny zawodnik z pierwszej ligi zagrał przed tygodniem w towarzyskim meczu reprezentacji Polski ze Słowacją. Ważną rolę w zespole Big Stara pełni także kolega Kuliga z reprezentacji Polski do lat 20 - Kamil Michalski, który prowadzi grę zespołu. Niedawno po kontuzji wrócił Tomasz Ochońko, więc trener Służak dysponuje bardzo ciekawym zestawem graczy obwodowych.

Bez wątpienia największym atutem Big Stara jest zbilansowanie pomiędzy grą obwodu i graczy podkoszowych. Wózki mają dobrych strzelców, ale brak im przede wszystkim dobrej klasy rozgrywającego oraz lidera zespołu. Być może jednak mimo tych braków, podobnie jak w meczu ze Zniczem Jarosław Pruszkowianie nawiążą wyrównaną walkę z rywale. Czy tym razem uda im się w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść?

Początek meczu o godzinie 18.00 w Hali Znicz przy ulicy Bohaterów Warszawy 4. Wstęp wolny.

Komentarze (0)