- To wielki honor dla naszego zespołu, naszych zawodników i trenerów. Czekamy z niecierpliwością na Mecz Gwiazd i godne reprezentowanie Konferencji Wschodniej podczas tego wydarzenia. - powiedział Rivers.
Obecny bilans Bostonu to 33 zwycięstwa i 6 porażek, co oznacza, że do 3 lutego na pewno nikt nie uzyska lepszego bilansu. W tym właśnie dniu do publicznej wiadomości muszą być podane nazwiska szkoleniowców obu ekip biorących udział w widowisku. Bardziej skomplikowana jest sytuacja na Zachodzie, gdzie najlepszym obecnie bilansem legitymuje się Phoenix Suns. Szkoleniowiec Słońc Mike D'Antoni nie będzie jednak mógł prowadzić zespołu Zachodu, ponieważ czynił to już rok temu. Tak więc najwięcej szans na objęcie tej funkcji mają na razie Byron Scott (New Orleans Hornets) oraz Phil Jackson (Los Angeles Lakers).
Rivers nie będzie jednak czuł się samotny w Nowym Orleanie, bowiem jest wielce prawdopodobne, że w akcji ujrzymy wielkie trio Celtics. Na pewno w wyjściowym składzie zobaczymy Kevina Garnetta, który może pochwalić się największą ilością wskazań przez kibiców. Istnieje ponadto duże prawdopodobieństwo, że na ławce rezerwowych Wschodu usiądą dwie inne strzelby Celtów - Paul Pierce i Ray Allen.