W sporcie nie ma niczego pewnego - rozmowa z Agnieszką Szott, zawodniczką Artego Bydgoszcz

Po kilkuletniej przerwie Agnieszka Szott, jedna z najlepszych polskich skrzydłowych, powraca do reprezentacji Polski. Zawodniczka bydgoskiego Artego pojawi się w biało-czerwonych barwach podczas Meczu Gwiazd Ford Germaz Ekstraklasy, który 13 lutego odbędzie się w lubelskiej hali Globus. Jak sama przyznaje trenera kadry Dariusza Maciejewskiego zna nie od dziś i doskonale wie, czego może się spodziewać.

Krzysztof Kaczmarczyk: Aga wracasz do reprezentacji narodowej. Pamiętasz jeszcze kiedy ostatnio w niej występowałaś?

Agnieszka Szott: Tak, pamiętam. Przecież to nie było aż tak dawno. Kilka lat temu...

Powiedziałaś ostatnio, że powołanie było dla Ciebie zaskoczeniem. Twoja tegoroczna forma pokazuje chyba jednak, że zasłużyłaś sobie jak najbardziej na to powołanie.

- Myślę, że moja forma jest niestabilna i zostawia dużo do życzenia. Także jeszcze wszystko przede mną i dzięki treningom mam nadzieję, że będę mogła ją ustabilizować na wysokim poziomie.

Wracasz do współpracy z trenerem Dariuszem Maciejewskim. To duże wyzwanie dla Ciebie czy raczej przyjemność?

- Znam trenera Darka Maciejewskiego nie od dziś i zdaję sobie sprawę czego mogę się spodziewać na treningach i meczach. Powrót do współpracy po długim czasie na pewno będzie dla mnie wyzwaniem, a czy przyjemnością? Czas pokaże... (śmiech)

Powrót do reprezentacji odbędzie się jednak nie na mecz o stawkę, a na widowisko, jakim niewątpliwie ma być Mecz Gwiazd. Jak podchodzisz do takich spotkań? To ma być zabawa czy chcesz się jednak pokazać z jak najlepszej strony?

- Myślę, że do takich spotkań należy podchodzić z uśmiechem, ale skoncentrowanym, aby nie przytrafiła się nikomu żadna niepotrzebna kontuzja.

Agnieszka Szott patrząc w sportową przyszłość nauczyła się niczego już nie planować

Liczysz na występy w kadrze podczas tegorocznych Mistrzostw Europy koszykarek, które odbędą się w naszym kraju? Masz gdzieś takie ambicje czy po prostu starasz się grać jak najlepiej, a jak trener to zauważy i doceni to będziesz zadowolona?

- Nauczyłam się, że w sporcie nie ma nic pewnego i planowanie nie ma sensu. Czasami może się zdarzyć kontuzja, która wyeliminuje Cię na długi okres gry. Także jeśli będzie zdrowie i dobra forma oraz, co najważniejsze, będę mogła pomóc kadrze, to dlaczego nie?! Czy będę na EuroBaskecie w Polsce? Ta decyzja nie tylko zależy ode mnie... Przede wszystkim od trenera, który dobiera optymalny skład na dany moment.

Wracając do meczów w Ford Germaz Ekstraklasie. Waszym celem jest gra w play off, ale niestety w ostatnim czasie wasze wyniki trochę osłabły. Czym spowodowany jest taki fakt? O pojedynku z CCC z pewnością chciałyście jak najszybciej zapomnieć...

- Tak! O meczu z CCC zdecydowanie każda z nas chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Cieszę się, że jak na razie utrzymujemy siódme miejsce i mam nadzieję, że do play off uda nam się tą pozycję utrzymać.

Przed wami trzy mecze rundy zasadniczej i wszystkie jesteście z pewnością w stanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Myślisz, że sięgniecie po komplet wygranych?

- Liga w tym roku jest wyrównana i nikt nie może być pewny swojej wygranej. Przed nami trzy ciężkie spotkania i jedyną rzeczą, której jestem pewna to fakt, że chcemy wygrać i będziemy walczyć, by osiągnąć zwycięstwo. A czy nam się uda - czas pokaże.

Awans do fazy play off macie praktycznie zapewniony. Powiedz macie jakiegoś rywala, z którym bardzo nie chciałybyście zagrać w pierwszej rundzie?

- Wiadomo, że nikt nie chce grać z Wisłą Kraków, Lotosem Gdynia, AZS-em Gorzowem czy CCC Polkowice. Takze my do tej grupy nie chcemy należeć, ale niestety takie są reguły play off i pewnie przyjdzie nam grać z którąś z tych drużyn.

Komentarze (0)