- Cieszę się z tego, że dostaję tyle szans tutaj. Gram twardo i zawsze daję z siebie wszystko. Cenię sobie to, że trener daje mi dużo swobody, a koledzy z drużyny mi ufają, dzięki czemu dostaję od nich dużo piłek. Będę starał się nadal być produktywny i myślę, że wciąż mogę grać jeszcze lepiej. To brzmi jak szaleństwo, ale naprawdę mogę grać jeszcze lepiej - mówił po meczu uśmiechnięty Marcin Gortat.
Nasz rodak rozegrał najlepsze spotkanie w karierze, zdobywając 19 punktów i 17 zbiórek. Jego Phoenix pokonało faworyzowanych Celtów aż 88:71.
-> Czytaj relację z meczu Phoenix-Boston <-
- Boston jest znany jako drużyna, która gra bardzo fizyczną koszykówkę i dobrze spisuje się w defensywie. Sprawdziło się to, co mówiłem przed meczem - jeśli będziemy grali cierpliwie i będziemy wykorzystywali tyle pick and rollów ile tylko się da, możemy osiągnąć sukces - przyznał łodzianin.
Gortat zapisał na swoim koncie 19 oczek, z czego 15 zgromadził w pierwszej połowie. - W ostatnich spotkaniach nie trafiam w drugich połowach. Nie wiem dlaczego się tak dzieje, to wynika z sytuacji, która zmienia się po przerwie. Nagle staję się niewidoczny. Teraz było inaczej, zdobyłem cztery punkty i zebrałem kilka piłek - analizował.
-> Unikalny widok - Gortat trafia za trzy (wideo) <-
Zespół z Arizony z bilansem 21-24 jest 10. w Konferencji Zachodniej i wciąż ma realne szanse na awans do play off. - Cały czas wierzę, że możemy osiągnąć play off. Musimy jednak o to walczyć i ciężko pracować. Jeśli będziemy grali w defensywie jak w tym meczu, to na pewno będzie dobrze - zakończył Gortat, który w 18. spotkaniach w barwach Suns zdobywał średnio 9,3 punktu i 7,4 zbiórki.