Kalisz już żyje Meczem Gwiazd, znamy przedstawiciela w konkursie wsadów!

Zobacz wideo z eliminacji!

Początek wielkiej koszykarskiej zabawy miał miejsce tuż po godzinie 10, kiedy na parkiet nowej hali Zespołu Szkół Samochodowych wybiegły setki dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjów z Kalisza oraz okolicznych miejscowości. Rozegrany został finał I Mistrzostw Kaliskiej Akademii Koszykówki, której wsparcia udzielił nawet Marcin Gortat. W trakcie zmagań najmłodszych rywalizować zaczęli również zawodnicy pragnący kolejnego dnia wystąpić podczas konkursu wsadów podczas Meczu Gwiazd.

Do zmagań stanęło pięciu koszykarzy: Łukasz Biedny, Piotr "Pepa” Nawojski, Emil "Slash” Olszewski, Maciej "Smasher” Patyk oraz Mirosław "Śledź” Śledziak. Na twarzach graczy wymalowane było skupienie, a na pierwsze treningowe wsady były niedokładne, co wskazywało na sporą presję i zdenerwowanie. Mimo to wszyscy uczestnicy pomagali sobie, zachęcali do lepszej gry i dopingowali.

Faworytem potyczki wydawał się Emil Olszewski, który jest aktualnym mistrzem Polski w tej dziedzinie, a na swoim koncie ma wsad, w którym w powietrzu obrócił się o 720 stopni! Trzy próby potwierdziły jego aspiracje. Uzyskał najwięcej punktów (144/150 możliwych), jednak nie zakwalifikował się do kolejnej rundy, ponieważ liczyły się dwa najlepsze zagrania. Pod jego nieobecność do ostatecznej walki stanęli Łukasz Biedny oraz popularny Pepa.

Wyniki eliminacji

*Każdą próbę oceniało 5 sędziów. Każdy w skali 1-10.

W decydującym pojedynku zawodnicy pakowali już tylko dwa razy. Zdecydowaną przewagę wypracował sobie Biedny i to on wystąpi pośród gwiazd Tauron Basket Ligi. Sam zawodnik przyznał, że po cichu liczył na taki obrót sprawy. - Spodziewałem się, że tak może być, ale pewny nie byłem. Czy mam przygotowany program? Powiedzmy, że tak, ale zawsze staram się improwizować i zaskoczyć publiczność - stwierdził najlepszy zawodnik eliminacji. Według Slasha to właśnie Biedny będzie faworytem niedzielnego konkursu. - Pożyjemy zobaczymy - odpowiada spokojnie.

Wyniki finału eliminacji

Łukasz Biedny będzie chciał zdetronizować Eddiego Millera / fot. Miłosz Marek